Ale pieknie dziewczynka obrosła futerkiem, wyglada ślicznie Pamietam nasze ostatnie chyba spotkanie na ringu z Radomia lub Olsztyna , była wtedy takim troche łysolem jak moje kobity dziś
Daisy psiepiękna! I wspaniale się zaprezentowała na wystawie Gdybym ja tam była, to też by nastąpił "nagły atak" czułości, tak jak to było w przypadku babci Gosi
Super! mała Stokroteczka ma wspaniałe stadko do pilnowania Zazdrościmy Wam! Ja ostatnio jeździłam bryczką zaprzęgniętą w dwa konie i stwierdziłam, że chętnie bym zamieniła samochód na tą bryczkę, nie powiem Wam jak mąż na mnie popatrzył Serdeczne pozdrowionka i buziaczki-lizaki dla kochanej przyrodniej siostrzyczki od starszego braciszka :*
Kilka lat temu także mieliśmy kozy i nigdy nie udało mi się podpatrzeć jak się rodzą.Dopiero co urodzone koźlęta są przepiękne.Daisy jest prawdziwym psem pasterskim i ma czego pilnować
Pozdrawiamy siostrunię. My po wylince - a do tego jeszcze teraz przypałętała nam się cieczka, więc czekamy na regeneracje futerka. Mam nadzieję, że do Poznania zdążmy;)
Roma napisał(a):Kilka lat temu także mieliśmy kozy
My nie mamy kóz . Ale podpatrzeć to faktycznie trudno. Zazwyczaj idzie sie do owiec i okazuje sie ze stan liczebny sie zmienił :)
Barb napisał(a):stwierdziłam, że chętnie bym zamieniła samochód na tą bryczkę, nie powiem Wam jak mąż na mnie popatrzył
Gratulacje przytomnego męża, bo pamiętał jakie w Polsce są zimy . Dla nast tow dwa samochodu to mus, ale jeszcze napęd na cztery koła jeden musi mieć .
Dzieki za pozdrowienia! Mizianka dla wyliniałej siostrzyczki! Maja