Billeczce powrócił uśmiech na pychol
Ma apetyt i chętnie spaceruje po łąkach. Nie może jeszcze biegać, by wewnętrzne szwy nie puściły.
Do tej pory życie Bilki najprawdopodobniej ograniczało się do spędzania czasu w kojcu i rodzenia szczeniąt.
Nie mogę się nadziwić jak sunia otwiera się na świat jak biega z rozwianymi uszami wśród traw.
Odkrywa co to wędzone ucho i biegające wokół dzieci.
Jak gąbka chłonie naszą życzliwość i troskę.
Jak co rano wita mnie schodzącą na dół walącym ogonem o drzwi szafy (dziwne, że jeszcze się trzymają
) gotowa na poranny spacer.