No to nasz "anioł Stroż" pokazał różki.
Wieczór - wczoraj

wszyscy idą spać: Bianka do siebie na dwór, my do siebie i Gina do legowiska- drzwi zamykam. Cisza, .....po chwili mruczenie .....i po chwili wycie..... o stopniowanej głośności.

niczym wilczyca mała

I tak koncert trwał dobre 2 min.
A potem atak łapami na drzwi - może się otworzą

no i się otworzyły- bo mój ślubny stwierdził, że jak Bianka była mała to też z nami spała w sypialni. Więc po co mamy znosić te wycia
No i Gina przytuptała radosna kładąc się obok mnie przy łóżeczku i do rana była cisza.
No więc tak już myślę sobie - mała umie nas sobie ustawić
Oto kilka zdjątek z ogrodowego poznawania
Znalazłam starego grzyba i jest mój

Czasami duża mnie stresuje

A jak się uda to ja w nogi i jest pogoń

Pani powiedziała, że ze mnie ryzykantka - przecież patrzyłam czy się nie przewróci

Tak wyglądałam chyba ze 2 tygodnie temu

A tak teraz - to co trochę urosłam

?


Nasz pyszczak miziakowaty- mniam
