Roma napisał(a):Tylko, że meggy chce tym sposobem zmiejszyć choć trochę wydatki które Esia ponosi za przesyłki pocztowe

Halo, tu piszę ja - Esia
- Bardzo to miłe i baaaardzo dziękuję, ale ja po moim Panu i Pani jestem poznańska pyra i tak umiem liczyć, żeby mi na wszystko starczyło i żeby jeszcze było się czym podzielić
. Mam ciepłe legowisko przy łóżku Państwa, mam jedzenie, mam głaskanie i przytulanie 24 h (Pani mi daje buziaki nawet w nocy gdy wstaje do łazienki
) i jestem najszczęśliwszym psem na świecie. Jeśli ktoś chce mi coś podarować to baaardzo proszę pozwolić mi przekazać to moim braciom niechcianym. Bardzo bym chciała by każdy pies miał jeszcze lepszy dom niż jaTo ja też wtrącę bo już widzę o chodzi -
meggy i allam - bardzo, bardzo dziękuję, że pomyślałyście o tym. To naprawdę miło. Ale pozwólcie, ze póki co - nie skorzystam. Dajemy radę - mam bardzo duży zapas włóczek, kordonku, muliny, bo kto miał to przysłał. Ja dzięki temu nie muszę kupować, za to mogę dziergać ile dusza zapragnie i sprawia mi to ogromna frajdę

. Wysyłki idą jako polecone priorytety, koperty kupuję w hurtowni, w różnych wielkościach, biorąc pod uwagę moje moce przerobowe, średni koszt wysyłki na miesiąc (raz jest mniej, raz więcej) to kilkadziesiąt złotych. Prócz czasu, kilku odcisków i pokłótego igłą palca

to nasz wkład poza skarpetowy.
Dopóki poczta nie zmieni przepisów i nie zmusi mnie do wysyłania wszystkiego paczkami, dopóki oboje pracujemy - damy radę.
Jeśli kiedyś - oby taki dzień nigdy nie nadszedł

- nie będzie mnie stać na wysyłki, to poproszę o pomoc, by móc nadal robić to co robię

.
Na razie dziękujemy baaardzo serdecznie i prosimy by kasa trafiła do Skarpety i została przeznaczona na potrzebującego psa - wtedy jeszcze więcej istnień będzie się z tego cieszyć
