Odwiedzilismy dzisiaj Bileczke i poszlismy na spacer po mokrym lasie. Tym razem nie zapomnialam o robieniu zdjec, tyle ze nie bylo latwo. Bylo nas pare sztuk: Bila, moja Saba, Dama od Pasterzy i kundelek sasiadow ktoremu spodobalo sie towarzystwo trzech panienek
Cale towarzystwo bez przerwy sie krecilo a juz Dama (niestety narazie chodzi na smyczy) to nonstop porywala Mille do przodu, chyba Milla bedzie musiala z ramieniem na rehabilitacje sie udac
Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.Mialo byc pozowane, a wyszlo jak widac
Obrazek został zmniejszony.Jeszcze nasze berrnenki razem
Obrazek został zmniejszony. Bila to taka mniejsza wersja Saby sa naprawde podobne, ale tylko z wygladu, Bila to zywe, wesole srebro, Saba to dostojna, stateczna dama
Ania@ byla lekko nieprzytomna (oprocz Bilenki, chyba wczoraj doszla jej Dama, a dzis o 5 rano odwozila na miejsce odbioru Bugiego(tez od Pasterzy), jak sie z nami zegnala to mowila ze moze juto sie wyspi, ale jej przypomnialam ze przeciez ma juto sterylke Damy, no dobra powiedziala, wyspi sie pojutrze