przez Barbapapa » 2010-11-16, 10:15
Dzięki za kciukasy, zdecydowanie pomogły. Przy pierwszych mało korzystnych rokowaniach ( zbyt młody organizm, temp.42), wychodząc z gabinetu p. Agnieszki miałysmy dużo nadziei. Wyniki badań krwi okazały się nie najgorsze. Nerki i wątroba w niezłym stanie, temp spadła do 40; musiałysmy trafić do lekarza na początku choroby.
Po wczorajszych kroplówkacha witaminach, antybiotyku, świństwu na te france, kciukach forumowych, mokrych ręcznikach w nocy, mały obudził się rano rześki i skory do powitań. Temperatura spadła mu do 38,6. Zjadł nieco wspomożone śniadanko ( w kobersie pojawiły się kawałeczki pachnącej wołowinki), zrobił siusiu ( prawie normalnej barwy) i poszedł dalej spać z Kasią. O 14-tej ponowne kroplówki.
Pozdrowienia i trzymamy mocno kciuki za wnuka, Zuza.
A i powiem wam jeszcze to; jak Kasia wyszła z Santtu w przerwie podawania kroplówek na trawniczek przed przychodnią na siusiu( z 10 m od bloku!), to po przyjściu , na kocyku, gdzie mały został położony znalazłam w świetnym zdrowiu ciemnobrązową francę szukającą cieplutkiej skóry do wgryzienia się .
NO I OCZYWIŚCIE młody był niby podwójnie zabezpieczany (zakropiony i koebersa produkt czosnkowy) i jak się okazało był niezabezpieczony.
Ostatnio edytowano 2010-11-16, 13:32 przez
Barbapapa, łącznie edytowano 2 razy