Od kilku miesiecy obserwuje u Laty delikatne drzenie przednich lapek i niechec do ich dotykania. Drzenie jest delikatne i wystepuje nie zaleznie od pozycji w jakiej sie znajduje/lezy,siedzi,stoi/ i nie ma reguly kiedy sie pojawia / po spacerze, po spaniu/.
Przy dotykaniu lap nie ma wyczuwalnych zmian i nie wystepuje widoczna -"slyszalna" bolesnosc.
W pierszym okresie pojawienia sie drzenia zaobserwowalam lekkie utykanie na prawa, przednia lapke tuz po wstaniu po lezeniu, po rozchodzeniu utykanie mijalo.
Bylam u weta ktory stwierdzil ze to mlodziencze zapalenie kosci, dostala ok. 4 zastrzykow w odstepach 7dniowych i utykanie sie skonczylo ale drzenie caly czas sie pojawia.
W zeszlym tygodniu postanowilam skonsultowac ja ortopedycznie u polecanego weta, niestety nie bylo go i w zastepstwie przyjmowal chyba wspolnik, ktory stwierdzil ze na 100% to nie zapalenie kosci i uwaza ze przyczyna rowniez nie lezy po stronie ortopedycznej a wedlug niego jest to kwestia neurologiczna




Wedlug mnie opisany przezemnie objaw drzenia nie jest normalny/powszechny i chcialabym poznac przyczyne ale nie chce tez latac od weta do weta "szukajac dziury.."

Moze ktos z Was ma jakis pomysl/sugestie?moze jakis polecany wet w Wawie lub okolicach?
Z gory dziekuje

ps
nadpobudliwosc zostala stwierdzona na podstawie objawu jakim byl merdajacy ogon


pozdr...