
i tylko Wy - forumowi bernomaniacy, jesteście w stanie mnie znieść, razem z moimi zapowiedziami

chyba...

Siedzę w chacie z moim psem
On coś do mnie gada?
Pół na jawie, pół we śnie
Psia petycja się układa:
„ Moja pańciu wiesz ty przecie
żem łagodny jest
nie ostry,
ale słówko rzec ci muszę
w sprawie prowadzenia się mej siostry.
Wiem, że świetna z niej dziewczyna
Piękna ciałem oraz duchem
Ale po powrocie z Danii /ładna mi wycieczka?/
Aspi znowu chodzi „z brzuchem!”
Gdyby „to” się w kraju stało
Skrzyknął bym chłopaków „Smutnych”
Byśmy gościa przetrzepali
Uszy zgryźli, tyłek stłukli.
Ale facet w Danii mieszka,
Herletta’s hodowla zwie się
On sam Tonso się nazywa
I chyba upiecze mu się.”
Siedzę w chacie z moim psem
On wciąż do mnie gada?
Pół na jawie , pół we śnie
Ja mu odpowiadam:
„Poker, ty tak nie podskakuj,
jak się duńczyk o tym dowie,
to przyjedzie, mordę skuje,
i już będzie po twym gniewie.
On ma niezłe gabaryty,
Łapy, klatę, kark jak wół,
A do tego w swoim mieście
Nosi ksywkę: miś Balou.
Lepiej pomyśl, mój Pokerku
Jak nam w czerwcu będzie fajnie
Gdy berneńskie glutki Aspi
Powiększą „Smutną” ferajnę.
Niech rodzinka rośnie w siłę
Bo tak dobrze jest
Kiedy uśmiechniętej pani (panu)
Towarzyszy „smutny” trójkolorowy pies”.
Tak to człowiek dziwaczeje
Kiedy w chacie gada z psem
Na spacerek ruszyć trzeba
Pies to wie i ja to wiem.