Przepraszam ze tak dlugo Was trzymalam w niepewnosci ale dopiero wrocilam a dzien mialam pelen "atrakcji" 

 ale final jest taki ze Blake na stare lata bedzie psem kanapowym 

 tzn. jego nowi Panstwo beda nad tym mocno pracowac 

 ale w razie dyskomfortu bedzie mial stworzone warunki do zamieszkania na zewnatrz. Zeby wydostac sie z posesji Blake musialby sforsowac potrojne ogrodzenie  

 jego sasiadka z naprzeciwka bedzie bernenka 
 Pierwsza rzecza jaka zrobil na wizycie przedadopcyjnej bylo obsikanie kanapy 

 a potem kontrola kuwet i kurs na miski z jedzeniem 
 Panstwo sa przesympatyczni i wrazliwi na los zwierzat(wszystkie sa przygarniete i po przejsciach).Zaoferowali swoja pomoc na wypadek innych potrzebujacych 

 .
Tak wiec ..mam wrazenie , ze mamy HAPPY END 

 ale zostawmy sobie margines czasowy na wypadek nieprzewidzianych okolicznosci, ktore mam nadzieje nie wystapia  
 Baaaardzo dziekuje Ani i Hani za pomoc psychiczna i fizyczna zwiazana z opieka nad Blakiem ale rowniez nademna 

 Marysiu Tobie rowniez bardzo dziekuje, jak rowniez Ani@ i Mili 

 i wszystkim ktorzy wspierali Blaka i mnie  

 Pani Alicjo jest pani cudowna kobieta 
 Wiecej szczegolow przekaze w pozniejszym czasie 
 pozdr