
Obrazek został zmniejszony.
4 listopada do krakowskiego schroniska z interwencji TOZ przywieziono Dużego Szwajcarskiego Psa Pasterskiego. Psa jako błąkającego się na ulicy, zgłosili przechodnie.
Duży po badaniu weterynaryjnym został w szpitalu,miał problem z chodzeniem .
Zaopatrzony lekami i po dwóch dniach był już na kojcach zewnętrzych.
Pies ma tatuaż w uchu ,ale słabo czytelny.Pomimo wielkiego zaangażowania hodowców dużych szwajcarów z forum,nie udało się określić hodowli z której pochodzi.
Początek listopada ,noce były już zimne i wilgotne,pies źle znosił przebywanie i spanie na betonie.Nie wchodził do budy,leżał w kącie,zwinięty w kłębek i trząsł się z zimna.
Wodził wzrokiem za ludźmi ,przytulał się do krat,prosił o głaskanie ,o przytulenie........
Nalezało szybko szukać mu DT i zabrać psa ze schroniska.


Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Dużemu dom tymczasowy zapewnili Aga-2 i jz.
Najszybciej jak pozwoliły obowiazki i załatwienie formalności adopcyjnych pies przybył 10 listopada do ich domu .
Był już bezpieczny !!!!

W DT Duży zaaklimatyzował się poprawnie.Bez większych przeszkód dogadał się z berneńczykami.Aga-2 wykąpała go,w celu pozbycia się niemiłych zapachów,nakarmiła i podała leki.
Mógł się poczuć jak w prawdziwym domu.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Można było poznać bliżej jego zachowanie.
przez jz » 2010-11-10, 21:03
Nie wiemy w jakich warunkach pies był trzymany w domu, czy też jak długo się błąkał i jakie przygody miał w tym czasie. Jednak na dzień dzisiejszy widać że psina ma średnie zaufanie do ludzi (zwłaszcza do mężczyzn) i otoczenia. Oczywiście jak typowy szwajcar jak zacznie się go miziać to chciałby tak cały czas. Jak ktoś przestaje to potrafi się wtulać, wpychać na kolana, wkładać swój wielgachny łeb pod rękę itp, ale za każdym razem jak ktoś go woła do siebie - jest chwila zawahania. Wejście do każdego pomieszczenia, to dla Łysego jest wyzwanie i walka z samym sobą i to nie że pierwszy raz tylko za każdym razem. Aby wszedł do mieszkania zajęło nam to ze 45 minut, następne półgodziny Łysy się zastanawiał czy usiąść czy nie. Widać że na każdy mój ruch był gotowy zmykać w pośpiechu. Ale wieczór mamy zaliczony w sumie na piątkę , łysy drzemie przy moich nogach bez strachu w jego oczach. I jeszcze, - wczoraj Łysy był straszny smutas, przytulał się ale smutas. Dzisiaj już momentami widać było uśmiech na pycholu.
Sensacje żołądkowe minęły, kolacyjka w całości na jeden raz. Będzie dobrze.
Duży w warunkach domowych szybciutko doszedł do siebie!zd

Obrazek został zmniejszony.
przez Aga-2 » 2010-11-15, 11:15
Zadomowił się już u nas na tyle, że mi zaczął Bena straszyć, jak za blisko podejdzie do jego legowiska
Zabraliśmy Bena na kurs i nie było go 2 dni. Duży nie powitał go zbyt entuzjastycznie po powrocie
Nie było awantury, ale widać było, że Dużemu podobało się samodzielne panowanie nad haremem
Duży nabrał pewności siebie i wchodzi już bez lęku do wszystkich pomieszczeń. Oprócz ewidentnego problemu z biodrami, który jednak nie ogranicza mu znacznie ruchu, to pozbył się już wszystkich dolegliwości, z jakimi się u nas pojawił - Biegunka przeszła, a łapy się zagoiły. Prócz bioder, to zdrowy pies. Nie widzę też u niego problemów psychicznych. Umie chodzić na smyczy, choć mamy podejrzenie, że ktoś z nim nie tyle chodził, co chyba biegał... Idąc na smyczy w grupie psów, Duży ciągnie, starając się wysforować na przód. Jednak idąc pojedynczo z przewodnikiem, wybiega na długość smyczy i zdziwiony czeka aż człowiek do niego dojdzie.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Przyszedł czas na diagnozowanie i leczenie Dużego.
Dostał też imię Duży vel Łysy.
Aga-2 zrobiła rozeznanie dotyczące najlepszego miejsca leczenia Duzego.
przez Aga-2 » 2010-11-15, 16:57
Po podpytaniu w dziale "Dysplazja" o specjalistów w dziedzinie diagnostyki i operacji tego schorzenia, otrzymaliśmy najlepsze rekomendacje dla doktora Novaka z czeskiej lecznicy w Bohuminie. Żeby więc jak najmniej narażać Dużego na ryzyko niepowodzenia sugeruję, żeby właśnie tam jak najszybciej podjąć jego diagnozowanie. Do Marzenki od Paiko i Solo Duży byłby podwieziony przez nas, a potem Marzenka by go podrzuciła do Ani, która zapewniłaby mu DT, dowożąc na prześwietlenia i na konsultacje do kliniki w Bohuminie.
Tak powstał plan leczenia,Skarpeta czyli My wszyscy zdecydowaliśmy pokryć koszty całego powrotu do zdrowia Łysego.
Łysy pożegnany z wyprawką pojechał do DT do miejscowości Olza
pod opiekę Barbel,MB i Danka 2208.
Zamieszkał u koleżanki Ani Barbel.Początkowo wróciły strachy i lęki,kolejna zmiana miejsca obudziła wcześniejsze złe przeżycia.Trochę chłopak narobił nam wstydu,ale problemy minały.


Na pierwszej wizycie u dr.Novaka wykonano RTG stawów.
przez Barbel » 2010-11-24, 21:40
"Pies z dysplazja cieżką na obu stronach.Na lewym stawie była już resekcja kosci udowej. Zalecam zrobienie tego zabiegu na prawym stawie - ale lepiej, niz była zrobiona ta pierwsza operacja (tu jest podany zdaje sie zakres pierwszego ciecia). Drugim wyjsciem jest endoproteza - ale to troche w sferze marzeń...
Kolejnym problemem psa to dysplazja stawów kolanowych (Genua Valga), X-owe ułożenie kolan. Ale to nie jest takie poważne - z tym może zyć.
Prosze mi napisać jak postepujemy dalej..
M.Novak"
Termin zabiegu ustalono na 7 grudnia . Po zabiegu przez 10 dni bedzie przebywał w przyklinicznym szpitalu.
W określonym terminie Duży przeszedł diagnostkę przedzabiegową.
przez Barbel » 2010-11-29, 14:08
Dziś byłam z nim na badaniach przedopweacyjnych a przy okazji wszelkich innych internistycznych - EKG, USG. krew, mocz, kał (robale), no i zostala pobrana próbka takiego czegoś ze skóry, bo kępki sierści mu czasem odpadna z taką, jakby łuską (niby futro lsniące, geste, ale namacałam jak czekalismy u weta)
USG - super , troche podraznione jelita ( ale moze to być huśtawka karmowa)
EKG - super,
Wyniki laboratoryjne w normie.
Do tego czasu Łysy przebywał w DT u Pani Izy poznajac nowych ludzi i otoczenie.
Uczył się pracy w szklarni,pilnie stróżował,poznawał dzieci,chciał się bawić z kucykiem,dowiedział się co to koza i polubił koty.Priorytetem był dla niego Pan domu ,lubił mu dotrzymywać towarzystwa.Tak mu mijał czas do zabiegu.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Zabieg wykonano 10 grudnia.Pierwsze wiesci.
przez Roma » 2010-12-10, 15:19
Dla wszystkich trzymających kciuki, informacja od "Barbel" w telegraficznym skrócie
Jak znajdzie czas napisze więcej.
Pan Łysy jest po zabiegu
Na sali leży z jakąś laską i miłość kwitnie, mimo słabości
Na razie nie może chodzić
Tak po za tym wszystko ok
Pierwszy spacer podobno w niedzielę
Weci opiekujący się Łysym, także zaangażowali się w szukanie odpowiedzialnego domu


Pierwsze odwiedziny'przez Barbel » 2010-12-12, 12:33
Byłam u Łysolka!!!
Najpierw wieści medyczne:
-Novak podejrzewa, ze u Łysego nie jest to tylko sprawa prostej dysplazji- owszem - finalnie obraz jest taki ale mogło do tego stanu doprowadzić szereg chorób genetycznych dotyczacych stawóu ( jezeli dobrze zrozumiałam jeda z nich jest osteochonro..cos tam...) - rodzajów tych chorób jest wiele, u Łysego - daje obraz dysplazji.
- po operacji staw musi sie obudować miesniami które beda go stabilizować
- rehabilitacja - wczoraj dopier miał zdjety opatrunek, dzis ruszają z ćwiczeniami biernymi, na tym będzie polegała praca z Łysym - codziennie 2 razy po 15 min łape w przód i w tył do granicy oporu/bólu, najlepsza byłaby bieżnia wodna - niestety okres zimowy nie bardzo predysponuje do tego. Wszelkie inne soluxy, jonoforezy lasery, jak twierdzi Novak powodują leczenie a nam zalezy na ruchu i najpierw to bedzie ruch bierny, potem w miare postepu - czynny, łapka czasami moze być spastyczna
-do sprawności - takiej jak na lewej łapie Łysy powinien dojść po pół roku
- do tego czasu moze byc tak, ze nawet jak sobie stąpnie krzywo to sie wywróci i go zaboli - to normalne
- na dzień dzisiejszy nie wspiera sie jeszcze na tej operowanej łapie (tyle co pazurkami, albo jak już koniecznie musi)- jest na to za wcześnie,
- do transportu bedzie zdolny tuż przed Świetami.
Teraz wiesci laika -
-Jasnie pan lezy sobie z.... mastifka hiszpańską.......
- w nocy spią przytuleni pleckami, nawet wczoraj doktor do nich wchodzi z mastifka sie wysupłała z obroży i oboje spali zwinieci w ogromny wezeł,
- Łysy broni swojej lasencji - śledzi kazdy ruch osób do niej sie zblizajacych i ewentualnie mruknie ostrzegawczo
- zre , wczoraj poczynił ponoc ooooogrooomnego kooopala - czyli ok,
-drzwi- zaden problem,
- "miziaj mnie miziaj, miziaj mnie miziaj!!!! A mozesz po tym wygolonym?????? suuuper
dam ci łapke... a moze sie połoze na kolankach???? Oj tylko laska jest moja!!!!! to nic, ze macha na ciebie łapką.... brrruuurrr...."
- w pokoju jest jeszcze w klatce, naprzeciw Łysego - crazzy KOT!!!!.... Kota widziałam jak mieszał łapą w misce z wodą - normalny to on nie jest, Łysy na tego swira nie reaguje, tak samo jak na buldozka francuskiego - charczacego przeokropnie...
- wyszlismy przed lecznicę - schody pokonalismy za pomoca recznika w pasie - labki na dworze były interesujace..... a tak najchetniej to.... jakim autem przyjechałas??? Wychodzimy?????

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Zalecenia pozabiegowe.
[i]przez Barbel » 2010-12-14, 11:31
- ćwiczenia bierne - co najmniej 2x dziennie po 15 min, bo musimy zachowac ruchomość własciwa stawu. wyobraxcie sobie, ze ucieto wam główkę kości udowej i w takiej sytuacji musi wytworzyc sie tzw. staw rzekomy, a "wolne miejsca" w stawie otoczyć odpowiednią substancja (nazwy nie wspomnę), Dlatego zależy nam nie tyle na przyspieszaniu gojenia, co gojeniu w tempie, przy którym uruchamiamy mięśnie najpierw biernie a potem czynnie - poprzez systematyczny ruch - zeby zachowac ruchomość stawu. Po prostu jak sie Łysy nie bedzie ruszał, to mu ta substancja całkiem zarośnie i staw sie usztywni. Reasumując - chodzić chodzic chodzic.....
Dzis mija 10 dni od zabiegu.Łysy ma pełną salę odwiedzających,wszyscy się o niego troszczą.Jego samopoczucie jest lepsze z dnia na dzień,sam już wstaje i dobry humor go nie opusza.[/i]

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Duży vel Łysy wychodzi z kliniki 22 grudnia.
Wraca do DT u p.Izy.
Będzie z ludźmi ,którym ufa i którzy stworzą mu warunki spokojnej rekonwalescencji.
Szukamy domu dla tego pięknego psa,
opiekuna ,który pokocha go takiego jaki jest!!!!!!

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.