Narzekaliście na mało zdjęć to teraz nie dam wam spokoju

I przepraszam za słabą jakość zdjęć, bo były robione komórką
Uśmiechnięty Czarek
Czarek obwąchujący wanienkę na balkonie :) Jak nie ma wody to wanienka nie gryzie. Wogóle to z tą wanienką i Czarkiem były niezłe problemy
Pani zachciało się jakoś ośmielić psinę /bo strasznie nie lubi kąpieli i ucieka z wanny/ więc wzięła dziecięcą wanienkę na balkon, nalała wody i chciała go troche pochlapać. Na smakołyki się wejść do wanienki nie dało, mimo że Pani kombinowała na różne sposoby

Było słowne zachęcanie - też bez skutku. W końcu Pani musiała zdjąć kapcie, wejść do wanienki, i powolutku przekonać łobuza żeby wszedł. Najpierw jedną łapką, potem drugą przednią, potem musiała Pani go pchać od tył żeby cały wszedł

No ale w końcu się udało, stał w tej wanience spokojnie, ale tylko kilka minut. Potem stwierdził że ma dość tego chlapania i uciekł wytrzeć się w prawie suche pranie, wychlapując litry wody

A Pani dalej stała w wanience i go tylko błagała żeby nie poleciał do mieszkania.