Tak, tak , temat rzeka...

Afra z upodobaniem, jak tylko się je nie dopilnuje, zjada krowie placki. A u nas na wsi, na łąkach jest ich dostatek, tak, że bardzo musimy jej pilnować, bo inaczej zapach z pyska pobija wszystko.
W ludzkiej kupie raz się wytarzała i takowego doświadczenia wystarczy nam na długo, fuj

. Generalnie od zawsze próbuje wytarzać się we wszystkim co tylko ciekawie pachnie: kurze kupy, przejechane żaby, zdechłe krety, krowie i końskie łajno, itp. Tylko swoje kupy wącha z lekkim obrzydzeniem i omija. Z wiekiem wcale jej to nie mija

Inne psy, w rodzinie, u znajomych, raczej nie mają takich ciągotek do zżerania i tarzania. Przy okazji pytanie: czy na to tarzanie się w śmierduchach jest jakiś sposób?