przez kabi » 2011-02-15, 21:48
Tak też myślę, że nie ma co przeginać z karmą, tym bardziej że pies nieprzyzwyczajony. Ma czas na nabieranie ciałka i zrobimy to powoli. Grunt, że wyniki są dobre, na prawdę mi ulżyło.
Warka i Jadźka w końcu się odfochują.Mam taką nadzieję ;)
Chili świetnie sprawdza się w roli terapeuty. Trochę mi jej brakuje, chociaż jak widzę pogodę za oknem i do tego jestem chora, to cieszę się że nie muszę latać codziennie na spacery ;)
Wielkopsy już załapały, że nie mają wstępu na piętro i przestały marudzić. Śpią razem w salonie.
Oby Pako nie podłamał się po tym jak zabiorę mu Chili. Chyba będę musiała częściej wpadać w odwiedziny,a potem podkradać Pako np. na weekendy do siebie:-)