buuu.... a tu o mnie wszyscy zapomnieli?
Moja Pańcia łaskawie sobie o mnie przypomniała, pierwszy raz w tym roku zawitawszy w domu

na dodatek wróciła w piatek ok 16 i zamiast wziąć swojego pieska na spacer to poszła SPAĆ! tak nie przesłyszeliście się, spać!

moja żywicielka nawet się nie przejmowała moim nie zadowoleniem tylko uciszała bo pańcia niby zmęczona

na wakacjach była i niby zmęczona
w sobote nie wiedząc czemu była jakaś nerwowa atmosfera... kochana pańcia siedziała przed tym pudlem gdzie czasem pojawiają się inne berneńczyki i non stop na niego krzyczała ze niby jakaś strona z wynikami się nie chce ładować czy cus.. potem nagle wyskoczyła ze 3metry w gore przyleciała żywicielka i obie jakoś dziwnie sie zachwowywaly

niedziela minęła w miarę normalnie ale to co się dzisiaj dzieje to przechodzi moje psie pojecie

krzyczy, podskakuje, śmieje się, skacze na jednej nodze.. wariatka

myślałem ze tu znajdę jakąś bratnia dusze ale tu, to już chyba nikt o mnie nie pamięta

jednak gdyby ktoś wiedział kto mi podmienił pańcie to dajcie znać jak odzyskać jej orginal
biedny, zapomniany, niekochany Pan Cezary
