U nas póki co wygląda to tak:
Jak pisałam w galerii naszej Ceri Pola ( kundelka) przyjęła ją znakomicie. Razem się bawią, tarmoszą itd. Fakt, Polutka jest podobnej wysokości co nasza Cerina.
Inaczej sprawy się mają z Ateną. Pierwsze spotkanie przebiegło bardzo spokojnie. Atena podeszłam powąchała małą i ..... zaczęła "strajkować"


Trzeciego dnia było już mniej "sztywności". Atena przechodziła już kolo Ceri spokojnie ( a nie na sztywnych nogach), z zainteresowaniem śledziła zabawy Poli i Ceriny. Gdy małe psiaki przyjaźnie na siebie warczały, Atena podbiegała i ostrzegawczo szczekała.
Zaczęły leżeć w bardzo bliskiej odległości od siebie. Co mnie zadziwia, to fakt, że mała czuje respekt przed ciotką. Czasami próbuje ją atakować w locie, ale Atena nie pozwala sobie jeszcze na większe zaangażowanie.
Dziś jest tak jak, wczoraj. O wielkiej miłości jeszcze nie ma mowy.
dodam tylko, że każdej dziuni poświęcamy tyle samo uwagi. Atena jest teraz głaskana chyba częściej niż kiedyś ( a była często)

Pewnie, że Atena trochę zazdrości komitywy Poli i Ceri. Z tego zdaję sobie pczywiście sprawę.
Czy moglibyście mi napisać o Waszych psiakach? Zależy mi szczególnie na opiniach osób, które "wprowadziły" kolejnego psa.
Póki co nie ingeruje w to kontrolne powarkiwanie Ateny, nie staram się jej na siłę przekonać do małej. Wiem, że potrzebuje czasu.
Będę wdzięczna za posty
