Przystopuje troche jej zapędy.
Nie wiem jech sie czymś wykarze.
Koleżanka jak chciała miec psa to codziennie wychodziła na dwie godziny na pole ze smyczą.
A tak wogle to wiedza, wiedza jeszcze raz wiedz.
Ja na berna czekałam dwa lata.
Przez dwa lata dzien w dzień pokazywałam rodzicom, że jestem gotowana na pupila ( nie chcieli powtórki z Bonza [*][*][*] ).
Pokaż koleżance jakie kosztowne jest utrzymanie berna, pokarz jej wątek " Miesięczny koszt utrzymania berna " to jej rodziców napewn nakłoni do rozmysle nie decyzji.
