Zastanów się po co Ci pies w domu na łańcuchu

Oddawałam już w życiu psa, a nawet dwa. To bardzo trudna decyzja, ale z perspektywy postąpiłam słusznie, bo brałam pod uwagę dobro psa a nie własnego kaca moralnego. Znam teksty :"Jak można oddać własnego psa

Można, bo czasami to my nie jesteśmy w stanie spełnić oczekiwań psa, z różnych powodów. Zaznaczam, że to było 20 lat temu i nikt nie słyszał o behawiorystach. Miałam owczarka-niszczyciela. "Wsunął" dwie budy, obgryzł narożniki w 6 oknach, drzwi wejściowe dół miały owalny a nie prostokątny, można było pięść włożyć. Poszłam z nim do weterynarza, żeby zapytać co z tym psem jest nie tak. Weterynarz był zatrudniony w straży granicznej i zaczęło się. Przychodzili do mnie fachowcy od psów, którzy tłukli mi do głowy, że to nie jest pies domowy. Za to dla nich idealny. Po miesiącu oddałam psa (chcieli zapłacić dwa razy więcej niż ja zapłaciłam, ale nie chciałam pieniędzy). Po jakimś czasie widziałam Alfa w TV, był reportaż z zawodów resortowych. Mój Alf wygrał, był szczęśliwy a u mnie się męczył. Był typowym zadaniowcem. Gdybym go wzięła na łańcuch zrobiłabym mu krzywdę. Tego chcesz dla swojego psa


