Ja sie tak wtracę ... Ponieważ mam do opowiedzenia taką niesmaczną opowieść o Kieleckim fryzierze
PS. Miłego czytania
A wiec tak dnia 18 lutego o godzinie 17.30 (dzień przed Rzeszowską wystawą) pojechaliśmy Groomera

powiem tak fajnie nie było ... Ponieważ żawsze zostaje z Vernem żeby sie bardzo nie stresowal mam okazje popatrzenia jak pracują fryzierzy (przy okazi... bardzo mi sie to podoba

) to co zobaczyłam ... Nie było ciekawie ale... cóż koniec tego wstępu przejdzmy do sedna sprawy
pracują tam takie dwie Panie z Panią.A. Miałam już wcześniej doczynienia natomiast z Panią.K. W tym dniu pierwszy raz...

P.A. Jak zawsze wzięła w swoje rence Verniego natomiast P.K. Strzygla Westa ... Biedny pies trzęsl sie ze strachu ponieważ (moim zdaniem) P.K nie miała podejścia do psów ... Cały czas na biednego Westa krzyczała jak tylko zrobił jakiś fałszywy ruch co sie owej Pani nie spodobało.... Co własnie P.A (która robiła przy Vernim) sie udzieliło .... (powiem tak ... Vern nie zachowywał sie dobrze. A to wszystko przez mojego tatę który w pewnym momęcie wyszedł z salonu fryzierskiego a wiadomo ze każdy Bern musi mieć całe "stado" pod kątrolą

)
Siedząc tam przygladalam sie dokładnie co robi P.A. (przy Vernim) i w pewnym momęcie usłyszałam krzyk... Okazało sie ze P.K. krzyczała na Verna... Poniewarz nie podobało jej sie to ze piszczy za moim tatą (moja mina była mniej wiecej taka ->

)
A najdziwniejsza styluacja owego wieeczoru toooo...
Gdy P.A. Skoczyła swoją robotę przy Vernim zapytała sie (dlurzej pracującej w zawodzie) P.K. Czy wszystko jest Ok?
Nie widziało mi sie jakoś ze oto ta P.K. Zna wzorzec razy Berneńskiej ... W opisie jest napisane "duża głowa"
A co zrobial P.K. ... A
wyciela Verniemu wlosy na uszach ?!?!?!??!?!?
(Moja mina była znowu taka sama jak przedtem ->

) o to własnie dlatego Verni ma teraz taka mała glóweczkę... Na uszach włosów miał sporo a ona wyciela mu prawie wszystkie bo mu niektóre odstawaly za bardzo...
W tym oto momęcie sie zalamalam ...
A własnie ostatnio pojechaliśmy tam pochwalić sie naszymi wynikami

(oczywiście pojechaliśmy tam pochwalić sie wynikami P.A. ...)
I w pewnym momęcie widzę a z zaplecza wyłania sie P.K (grr) i wtrąca sie w rozmowę ... "Z tego co widzialam tu na stole nie zaluzyl sobie chyba na takie wyniki... " co wy na to ???
Ci co byli w Rzeszowie lub Jarosławiu napewno widzieli jak Verni zachowuje sie na ringu i chyba nie jest tak źle ...

A P.K . Nie widziała a od razu zakłada ze niezaslurzylismy ....
<koniec kropka>
