Oj trzeba koniecznie powtórzyć kał do badania-standardową procedurą jest pobieranie przez 3 dni z rzędu,a nie tylko raz(tak samo robi się u ludzi,bo leczenie i diagnostyka niczym nie powinna się różnić od "człowiekowej").Ja osobiście nie mam zaufania do zwierzęcych laboratoriów,ponieważ wielokrotnie przekonałam się ,że przekłamują wyniki.Np po zabraniu naszej Nefry z hodowli do domu dawałam krew i kał do badania-bo uważam,że każdy właściciel po dopsieniu powinien od razu robić taki ruch,aby później nie było niespodzianek-i co w zwierzowym laboratorium nic nie wyszło,a w moim zaprzyjaźnionym ludzkim wyszły pierwotniaki(kał badałam właśnie standardowo 3 razy_bo za pierwszym razem nie zawsze może wszystko wyjść-ponieważ formy przetrwalnikowe nie zawsze są widoczne w pierwszym)i musiałam naszą małą leczyć przez 2 tygodnie-u nas Na Podlasiu mamy ogromny problem jeżeli chodzi o leczenie zwierzaków,bo jak sam człowiek czegoś nie wymyśli i nie pokaże,że białe jest białe to w naszym czarnym zagłębiu wetów nikt niczego nie zauważy(ciemna masa rządzi-przykre ale prawdziwe).
Jeżeli chodzi o oddawanie materiału do badań zwierzaków do ludzkich laboratoriów to nie powinno być żadnych problemów-ja oddaję wszystko do prywatnego laboratorium należącego jako filia do mojego szpitala-tylko od razu na próbce zaznacza się,że jest to materiał pobrany od psa-a kosztuje to tyle samo co u ludzi
A wracając do leczenia Twojego psiaka to stanowczo uważam,że dostał za mało leków,bo pierwszy raz słyszę ,aby glistnicę i włosogłówczycę leczyć tylko metronidazolem i antybiotykami(a steryd co ma wnieść -upasienie robali).Powinien dostać jak najszybciej Pyrantelum w dawce uderzeniowej (przez 3 dni wg masy ciała),później przerwa 10 dni i powtórka dawkowania,potem powtórne badanie kału i znowu ewentualne leczenie.
Przede wszystkim o nieudanym leczeniu świadczy to ,że psiak nie wydalił robali,bo jeżeli wyszły one w badaniu to po odpowiedniej terapii ich ilość wyłażących wraz z kałem,może przerazić nawet najbardziej wprawionych w bojach
Nie ma też potrzeby odczekiwania spowodowanego tym,że Twój pupil bierze antybiotyki,bo to nie zamazuje obrazu choroby.Koniecznie leć z kałem do badania i ZMIEŃ WETA

-bo z tego co piszesz to on nie ma pojęcia jak to ugryźć-bo LEKIEM PIERWSZEGO RZUTU POWINIEN BYĆ PYRANTEL

(a zrób to jak najszybciej,aby później biedy nie było,bo to strasznie wyniszczające cholerstwo)
A ja jestem z woj.podlaskiego

-zagłębia ciemnomasowych wetów
Pozdrawiam i popisz jak tam dalej rozwija się sytuacja
