Hej, hej!
Dawno mnie tutaj nie było, zajęć dużo. Robert siedzi wieczorem przed kompem i nie mam kiedy pochwalić się nowymi zdjęciami. A mam ich dużo!
Byłem w Warszawie! Dojechałem na luzie, nie wiem czemu przed Warszawą wygonili mnie z samochodu i kazali biegać, a potem jeść. Leżałem 4 godziny i było mi dobrze, a tu nagle biegaj, sikaj, jedz, pij i najlepiej wszystko naraz. Dojechaliśmy nad Kanał Żerański to zjadłem i swoje zrobiłem.
Obrazek został zmniejszony.Robert startował, więc głównie to chodziłem z Emilką. Poznawałem nowych ludzi. Wioślarze są ok. Pogłaszczą, podrapią za uszkiem. Dawno tyle miziania nie było. Niektórzy to nawet na olimpiadzie medale zdobywali. Lipa była tylko, bo przez cały czas byłem albo w szelkach od samochodu albo na smyczy. Zero wolności
Obrazek został zmniejszony.Oglądałem zawody. Startowali co minutę i męczyli się przez 8 kilometrów, bo to regaty długodystansowe były.
Obrazek został zmniejszony.Robert tu wiele razy wygrywał, a teraz był 5. Szczęśliwy nie był, ale i nie rozpaczał, bo on w sumie to podobno trenerem jest a nie zawodnikiem, a niektórzy koledzy do niego mówili nawet ze

tato, bo był najstarszy.
Obrazek został zmniejszony.Ale nasi i tak wygrali _ Daniel i Przemek w dwójkach wagi lekkiej (to takie jak ta Roberta, bo zawodników ważą przed startem i nie mogą byc za grubi

). Robert zrobił mi zdjęcie z chłopakami
Obrazek został zmniejszony.To nie koniec. Następnego dnia w hali Uniwersytetu były Akademickie Mistrzostwa Polski na ergometrze wioślarskim. To takie coś na czym jeżdżą Emilka i Robert, i pod czym zdarza mi się zasnąć na treningu, bo to tak szumi i taki wiaterek robi. Na halę nie wpuszczali tych na czterech łapach to czekałem i chodziłem przed, raz z Emilką raz z Robertem.
Obrazek został zmniejszony.W środku oj się działo, widziałem a tak naprawdę słyszałem (stałem przy wrotach) finał zawodów. Startował tam Antek od nas z klubu, ma najfajniesze buty w szatni na przystani, bo największe
![diabełek ]:->](./images/smilies/icon_70.gif)
To ten pośrodku.
Obrazek został zmniejszony.Na prawie 180 zawodników był trzeci i najlepszy z politechnik! Ale to nic, Drużyna Roberta z AWFiS Gdańsk była najlepsza w mężczyznach! Tak naprawdę to była drużyny Emilki, bo to ona była kierowniczką i załatwiła, że spałem w hotelu.
Obrazek został zmniejszony.Na koniec oczywiście zdjęcie z medalem, moim medalem, no bo kto im przyniósł szczęście i najmocniej gryzł pazury. Oczywiście, że ja!
Obrazek został zmniejszony.Medal zawiesili i już go nie oddałem. Wisi teraz na ścianie obok innych medali
Obrazek został zmniejszony.Po powrocie proza życia - spacery, jedzenie, spanie. Czuję się coraz swobodniej i pewniej w terenie. To moja dzielnia i kto tu rządzi?
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.Ja tu rządzę! Porządek musi być! A co!
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.Po takim spacerze oczy się same zamykają.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.Koniec części pierwszej. Idę na obchód. Jak Robert, albo Emilka pozwolą mi to jeszcze dziś pokażę Wam jak fajnie było w Ptasim Raju na Wyspie Sobieszewskiej. Do zobaczenia!
Obrazek został zmniejszony. 