Esia Czandoria i reszta ekipy ;-)

przez **Majszczur** » 2011-04-05, 21:04

Dla mnie bezdyskusyjnie najlepsze ujęcie to to na stopę Eśki :lol:

bo jak powszechnie wiadomo jestem fetyszystką psich stóp :oops:

A Robin ma łapska jak podolski złodziej, wielkie, ogromne :shock:

I on tak cały czas molestuje Eśkę ? I szczeka? Jestem kompletnie nieprzywykła do szczekania psa w mieszkaniu.

przez **kerovynn** » 2011-04-06, 14:01

jak sie uda to wstawię jeszcze dwa, bo youtube strasznie długo ściąga z mojego komputera - . ten pierwszy to był taki próbny...
Robin ma wielkie łapska i przy jego posturze fajnie to wygląda :-D

, aczkolwiek było zabawniej jak był mniejszy :lol:

. Jak biegł to widać było tylko ogromne uszy na czterech łapach :lol:

Eśki nie molestuje cały czas. Dotychczas takie ekscesy zdarzały sie po naszym powrocie z pracy - i potem wieczorową porą. Ale nie pozwalam za dużo bo młody zrobił Esi parę dziurek w skórze :evil:

- z drugiej strony chyba zaczął ja podgryzać delikatniej bo zauważyłam, że Eska czasem sama go zaczepia ;-)

.
Tez odwykłam od szczekającego psa w domu ale przyzwyczajam się na nowo bo Robin to gaduła :-D

. Nie jest upierdliwy, szczeka rzadko ale za to ma całą gamę ciekawych dźwięków - potrafi nawet załkać przy stole jak mu nic nie skapnie :lol:

przez **czechó** » 2011-04-06, 15:42

Ten "dziwny" ślad na piasku na fotce to najprawdopodobniej trop kałużnicy czyli największego polskiego chrząszcza (zresztą wodnego), który występuje w starorzeczach Rogalińskiego PK. Tylne odnóża przekształcone ma w wiosła i stąd te łódeczkowate ślady, a na stronie brzusznej ma kil - stąd rowek na środku śladu.
Pozdrawiam i życzę dalszego owocnego tropienia przyrody :-D

przez **kerovynn** » 2011-04-14, 10:56

czechó napisał(a):Ten "dziwny" ślad na piasku na fotce to najprawdopodobniej trop kałużnicy czyli największego polskiego chrząszcza (zresztą wodnego), który występuje w starorzeczach Rogalińskiego PK. Tylne odnóża przekształcone ma w wiosła i stąd te łódeczkowate ślady, a na stronie brzusznej ma kil - stąd rowek na środku śladu.
Pozdrawiam i życzę dalszego owocnego tropienia przyrody

dzięki

to mnie oświeciłeś, bo jakoś nie byłam w stanie przyjąć, że tak regularny ślad zostawiła istota żywa, a z drugiej strony upieranie się, że to ślad koła... - w takich warunkach to czysty absurd :roll:

.

Parę fotek z niedzielnego spaceru....
Bez żebrania spacer nie ważny...

Obrazek został zmniejszony.

my, baby....

Obrazek został zmniejszony.

i nasi panowie...

Obrazek został zmniejszony.

życie jest piękne

Obrazek został zmniejszony.

nawet jak ci na łeb nasiurają :mrgreen:

Obrazek został zmniejszony.

szaleństwa wiosenne

Obrazek został zmniejszony.

w tym bagienku jeszcze sie nie nurzałam

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

każda wycieczka jest fajna pod warunkiem, że kończy sie w samochodzie...

Obrazek został zmniejszony.

....który wiezie nas prosto do wygodnego łóżka :))

Obrazek został zmniejszony.

na koniec zaprzyjaźniony gołąb ;-)

z gatunku Zapobiegliwych

Obrazek został zmniejszony.

przez **KasiaT** » 2011-04-14, 11:04

.Robin rośnie jak na drożdżach ;-)

-wzrostowo już dogania Esię.
A zdjęcie z serii nawet na łeb ci nasiurają :lol:

A o zabawce kuraku napisałam w swojej galeryjce-jest na prawdę godna polecenia ;-)

przez **Majszczur** » 2011-04-14, 14:34

Piękne macie te tereny spacerowe, można sobie złazić nogi po samą dupcię.
A jaki potencjał korzeniowy wmmmm.
Twoje wodołazy mają raj, choć na niektórych fotach Esia ma jakby letko zblazowaną minkę :lol:

Co do kolegi gołębia zapobiegliwego... pozdrowienia z Zagłębia przesyła wujaszek, równie zapobiegliwy :lol:

(fot. autorstwa mojej koleżanki Asi, ukradłam jej z NK :oops:

)

przez **jbeata** » 2011-04-14, 14:40

przez **kerovynn** » 2011-04-14, 14:44

o żesz w mordkę jeża :lol:

przez **qbav** » 2011-04-14, 14:46

chlebak

przez **kerovynn** » 2011-04-14, 19:29

Majszczur napisał(a):Twoje wodołazy mają raj, choć na niektórych fotach Esia ma jakby letko zblazowaną minkę

wodołaz to Eśka, Robin wody.. raczy nie brać pod uwagę, a wręcz szerokim łukiem omija. Raz jeden w akcie desperacji wskoczył w bagienko w którym utknęła Esia.
A zblazowana mina to była chyba po schrupaniu letko stęchłych i skruszałych żeberek z sarniej padliny. Durna ja myślałam, że pies tak patyczki sobie chrupie i jeszcze chwaliłam dobry pies, jak ładnie sobie chrupie a to wycieńczona dietą sucz na gnoty sie rzuciła :evil:

przez **PaniBisiowa** » 2011-04-14, 20:32

kerovynn napisał(a): Durna ja myślałam, że pies tak patyczki sobie chrupie i jeszcze chwaliłam dobry pies, jak ładnie sobie chrupie a to wycieńczona dietą sucz na gnoty sie rzuciła

Esława "głodzona" to nie ma się co dziwić ;-)

Matko, jaki Robin jest wścibski :lol:

przez **czechó** » 2011-04-14, 21:31

Zachęceni waszymi zdjęciami też wybraliśmy się w niedziele nad Watrę (w okolice Orkowa) pies się wyszalał ale należało mu się - właśnie w niedzielę kończył roczek !!! Po powrocie dostał tort z szynki i wątróbki i poszedł spać wymęczony :lol:

przez **kerovynn** » 2011-04-15, 10:08

PaniBisiowa napisał(a):Matko, jaki Robin jest wścibski

noooo..... :roll:

i nie tylko Eśka mu na łeb nasiurała :mrgreen:

oczywiście był to absolutnie niezamierzony wypadek przy pracy :mrgreen:

czechó napisał(a):Zachęceni waszymi zdjęciami też wybraliśmy się w niedziele nad Watrę (w okolice Orkowa) pies się wyszalał ale należało mu się - właśnie w niedzielę kończył roczek !!! Po powrocie dostał tort z szynki i wątróbki i poszedł spać wymęczony

To 100 lat dla solenizanta :-D