Przez dłuższy czas nie odzywaliśmy się, ale nic szczególnego się nie wydarzyło.
U Lejdusi widać teraz szczególnie poprawę zdrowia psychicznego – nabrała większej pewności siebie, wita się z gośćmi ( również z mężczyznami wobec, których wcześniej wykazywała dystans). Jest bardzo przyjazna wszystkim dzieciom – mogłaby pracować jako pies terapeuta.
Nie ustąpiły jednak całkiem jej kłopoty ze wstawaniem. Są dni, chwile, że ta jej niepełnosprawność jest bardziej widoczna, ale są i chwile, że wstaje szybko, w miarę sprawnie i często. Zauważyłam, że zależy to nie tylko od pory dnia( po nocy), ale również od pogody, sytuacji – spokojne i ciepłe słowa lub smycz i słowo spacer powodują że wstaje szybciej, ale ciągle tą samą metodą – cały ciężar ciała przenosi na przednie łapy i nie wspomaga się żadną z tylnych łap, po ich dociągnięciu idzie, a nawet biega dość sprawnie. Nawet dłuższe spacery nie sprawiają jej kłopotów przejdzie wolno i spokojnie nawet do 5 km ( w drodze powrotnej do domu potrafi osiągnąć nawet duże prędkości - Pani nie nadąża marszowym krokiem

).
Ponadto uwielbia wszystkie zabiegi kosmetyczne wykonywana przy niej( nawet obcinanie pazurków).
Zdjęcia wybierzemy i dodamy wieczorem- są jeszcze w aparacie
