Bero I z Jaszówki( vel Ares) -ma Ludzi którzy go pokochali

[Wydra]

Czyżby Twoja pańcia na imię miała Judyta? Złóż także od nas życzenia imieninowe
Czytając Twoje opowieści dochodzę do wniosku, że masz wiele szczęścia,trafiając do takiego domu
Pamiętaj tylko i nie przeciągaj struny Już teraz powoli pokaż tym dużym, że i Ty potrafisz być miły i od czasu do czasu liźnij raz pana raz pańcię.Pozdrów ich od nas "lasaków" i nie zapomnij pisać

[dorciaj]

Berusiu - i od nas liźnij Pańcię imieninowo

Trzymaj się chłopie tych Dużych - z nimi nie zginiesz

[ppp.j]

Czyżby Twoja pańcia na imię miała Judyta?

Nie Janina. Wczoraj było również Męczennika Jana w Oleju. Moja Pani twierdzi że tyle musi się namęczyć z Tym Dużym że za patrona wybrała sobie również męczennika.
Teraz powinienem się Dużemu odgryźć i przytaknąć ale tego nie zrobię. Niech zna moje wielkie serce.

Ares Bero the First.

[ppp.j]

Od rana rutynowy spacer, trawka itp. W lesie dołączył do nas Czarek ale tylko na spacer potem gdzieś się ulotnił. Po śniadaniu Ten Duży dłubał coś w tej pływającej budzie. Próbowałem do niego zajrzeć ale jak tam wleźć?


Nie bardzo wiem jak on mnie tam wsadzi, ale to jego problem. On jest kapitan.
Potem przyjechał ten rozrabiaka Duduś i sielanka się skończyła. Całe szczęście że był niezbyt długo ale i tak dał się mi we znaki tym swoim ciągłym bieganiem. Na spacerach to ja muszę pilnować małego bo ten ciągle gdzieś gania. Przecież to dziecko jego Pani nie mojej.
Jak już wyjechali to Ten Duży zaczął mnie czesać i znalazł kleszcza który przymierzał się do mojej górnej wargi. Natychmiast go rozgniótł i zaczął mnie dokładnie tarmosić ale już nic więcej nie znalazł. Coś tam nadawał że trzeba mnie zakroplić. Bernusie uważajcie na kleszcze.

Ares Bero the First.

[Agnieszka_Norisa]

Trzeba zakropić koniecznie , bo to straszne paskudztwa z tych kleszczy , Twój pan pewnie o tym wie . A swoją drogą Beruś ślicznie tam macie

[ppp.j]

Po śniadaniu pokazywałem Temu Dużemu że chcę wyjść na ogród ale on był jakiś taki niekumany. Potem się okazało ze Moi wyjechali do miasta a mnie znów zostawili na gospodarstwie . Po powrocie Ten Duży zaraz zaczął mnie szczotkować i potem nalał mi takie zimne na kark. Czarkowi też się dostało i muszę przyznać że on się bardziej bał niż ja. Tłumaczyłem mu, że Ten Duży powiedział, że to dla naszego dobra i nie boli, ale ten miał cykora i już. Potem dostaliśmy od Pani po dużej kości. Ja ze swoją uporałem się dość szybko a Czarek bawił się ze swoją cały dzień i warczał jak podchodziłem.
Zaczynają się upały i Czarek wygrzewa się na słońcu a ja szukam cienia i chłodu.


Jak tak się chłodziłem i kopałem dziury za domem to wykopałem pustą butelkę po wódce. Tan Duży mówi że majster jak budował ich budę to pociągnął z butelki i by się nie wydało zakopywał flaszki. Do tej pory jak widać znajdowane są ślady przestępstw a Oni mieszkają tu już pięć lat.

A swoją drogą Beruś ślicznie tam macie

Dziękuję. Musisz jednak pamiętać że tego wszystkiego to ja muszę pilnować. Te cwaniaczki wiedzieli co robią jak mnie brali.

Ares Bero the First.

[ewazoltowska]

witaj szczęściarzu tak oCiebie dbaja śniadanka do lózeczka,karmienie łyżeczką smakołyki itp itd a Ty co ....nawet nie chce ci się popracować pilnując gospodarstwa ? a fe co z ciebie za bernenczk ? to są psy pracujące a ty byś się tylko byczył ? Kopiesz dołki ok ale czy uzgodniłeś z DUŻYM czy w tym miejscu są potrzebne ? samowolka może żle się skończyć uważaj. Mówię ci jak moja pańca zobaczyła co zrobiłem na działce to albo mnie nie zabierała albo musiałem siedzieć uwiązany na lince do drzewa. Jeszcze raz ostrzegam uważaj widzę ,że linkę mają w pogotowiu.Pozdrawiam cię i TWOICH DUŻYCH Bey z pańciusią

[ppp.j]

Od rana Ten Duży zajmował się gryzieniem trawy maszyną. O owcach nic nie wspominał, jego sprawa. Ja mu podpowiedziałem.
Potem dłubał coś w tej pływającej budzie. On naprawdę chce zrobić z porządnego górala wilka morskiego.
Do tych moich ciągle ktoś przyjeżdża. Miało być cicho i spokojnie a tu ruch jak w dużym mieście. Najgorsze to że ciągle się przezywają. Jak byłem Ares to przerobili mnie na Agresta, a teraz jak jestem Bero to przerobili mnie na Berek. I bądź tu mądry kto ja jestem ale w berka chętnie bym się pobawił.
Upał coraz większy więc i nory muszą być duże. Z tej pod cisem prawie mnie nie widać.


Co będzie w lipcu nie wiem.

Ares Bero the First.

[Wydra]

Fajnie wyglądasz w tej dziurze jak już tyle masz tych przezwisk to może jeszcze dołożę jedno "Burek"

[ppp.j]

jak już tyle masz tych przezwisk to może jeszcze dołożę jedno "Burek"

"I Ty Brutusie przeciwko mnie?"


Ares Bero the First.

[Wydra]

Beruś słoneczko , to wszystko z wielkiego uczucia do Ciebie marzy mi się aby poznać Cię osobiście.Jeśli tylko dasz się zaprosić na Jaśkową polanę to będziesz jednym z najmilszych gości na naszym zadupiu.

[ppp.j]

Trochę się nie odzywałem, przepraszam, ale to wszystko przez Tego Dużego. Ciągle nie miał czasu nawet komputera odpalić i coś tam mruczał że nie będzie miał czasu nawet umrzeć. Tfu! Na psa urok – tylko mnie do tego nie mieszajcie. Dobrze że wracał na noc do domu bo bym ja musiał wszystkiego pilnować.
Przez kilka dni był u nas Duduś ze swoją Panią, Tym Jeszcze Większym i dzieckiem więc sami rozumiecie że spokoju nie było, ale powoli przyzwyczajam się do innych dwunożnych.


Ten Duży przez całą sobotę coś piłował i skręcał w stolarni, ciekawe co On tam wymodzi. Nawet zajął mi moją budę którą sobie zrobiłem pod jego stołem stolarskim i zagrabił mi jedną z moich ulubionych jam.

Ale i najważniejsze. Ten Duży na spacerze zaczyna pozwalać mi swobodnie biegać. Na razie na takim dużym polu, z dala od stawów i innych niebezpieczeństw, ale to już coś. Twierdzi że jeszcze nie zawsze wykonuję jego polecenia automatycznie (jestem psem a nie robotem), ale powoli i do tego dojdzie. Na razie chodzę bardzo ładnie przy nodze i staram się oswoić z Tymi Moimi.



Ten Duży twierdzi że zdjęcia trochę poruszone bo jestem za szybki. Już nie będę nic mówił o jego umiejętności fotografowania.

PS

Jeśli tylko dasz się zaprosić na Jaśkową polanę to będziesz jednym z najmilszych gości na naszym zadupiu.

Romeczko dziękuję ale jeszcze u moich nie czuję się zbyt pewnie. Jeszcze trochę czasu. A Młoda Pani przezywa mnie "Cykor"

Ares Bero the First.

[Julian]

"Cykor" jeszcze chwilę,ale kr ótko

[ppp.j]

No teraz spacery nabrały uroku.
Można pobiegać

wytarzać się w trawie

a nawet jeść trawę na leżąco.

Tylko w lesie muszę się pilnować.

Ale nie myślcie że wszystko jest takie różowe. Jak wróciłem to kazali mi pilnować piwniczki by im wina ktoś nie podprowadził.

Przed kolacją wydało się co tak zawzięcie majstrował. Zrobił mi obramowanie do materaca by posłanie się nie przesuwało i podstawkę pod miski bym nie musiał się schylać. Jeszcze trochę pachnie świeżym lakierem.

Nie powiem. Nawet się starają. Jedzenie dobre i dobrze podane, wszystko zjadłem.
Teraz na zewnątrz pada deszcz. Duży napalił w kominku. Jest fajnie

Ares Bero the First.

[ewazoltowska]

no widzisz szczęćciarzu !!!! Jak zasłużyłeś na zaufanie !!!! fajnie jest pobiegać bez linki ! Oj nie jeden Ci teraz zazdrości takich KOCHAJACYCH Wielkich Ludzi / nie chodzi o wzrost i takie tam ale o to co najważniejsze S E R D U C H E M/ !

[saba&mlis]

Ale to podwyzszenie to ci chyba Ten Duzy troche za wysokie zrobil skoro z poslania musisz zjadac

no widzisz szczęćciarzu !!!! Jak zasłużyłeś na zaufanie !!!! fajnie jest pobiegać bez linki ! Oj nie jeden Ci teraz zazdrości takich KOCHAJACYCH Wielkich Ludzi / nie chodzi o wzrost i takie tam ale o to co najważniejsze S E R D U C H E M/ !

swietnie napisane, ale pamietaj Duzych trzeba sluchac na spacerkach

tak trzymac

[dorciaj]

Oj chłopie - czy ty aby nie masz u nich za dobrze

Jestem w siódmym niebie za każdym razem jak zaglądam do tego wątku

[Wydra]

Ciekawa jestem kiedy dowiemy się ,że Ten Duży przygotowuje dla Ciebie jakieś M2.Czy Ty przypadkiem nie masz za dobrze? Jak tak dalej pójdzie to całkiem Ci się w głowie przewróci

[marzena]

Czytam, oglądam i uśmiecham się najserdeczniej
Bosski psiur, pańciostwo, dom, okolice i opowieści

[Cefreud]

Czytam, oglądam i uśmiecham się najserdeczniej
Bosski psiur, pańciostwo, dom, okolice i opowieści

podpisuję się pod Marzeną wszystkimi kończynami