Nasz dom to 2+1 . I ten 1 to przyczynek wielu strategicznych decyzji w naszym stadzie. Ma na imię Kasia i ma 13 lat.
Jest miłośniczką koni i to ona objawiła mi istnienie tak cudnych psiaków jak berneńczyki.
W moi domu rodzinnym nigdy nie było psa za sprawą mojej mamy, która jako osoba bardzo stanowcza wprowadziała zakaz czworonogów. Zakaz jednak świadomy zważywszy na warunki lokalowe. Ale ja od zawsze miałam straszną ciągotkę do psów. I tak sobie wymarzyłam , że kiedyś będę miałą . A wiecie po co są marzenia

Na razie cały w tym ambaras , żeby troje chciało naraz. Bo dwie baby w domu są na TAK. A samiec ALFA jest w opozycji. Ale kropla drąży skałę i jakoś urobię mojego ukochanego męża . Z ciężkim bólem ale znosi w domu hodowlę myszoskoczków, których w tej chwili jest 46. Więć damy radę.
Dla niezorientowanych myszoskoczki to takie małe gryzonie wielkością między myszą a szczurem, ale cudowne w relacjach w stadzie i z człowiekiem.
Będę trochę nieprzystająca do tego towarzystwa z racji braku czworonoga ale ten czas bezpsowy poświęcę na lekturę i naukę.
Witam więc wszystkich serdecznie
