Moderator: MartaD
Hekate napisał(a):"To własnie te pierwsze tygodnie psa kształtuja charakter psa, jego psychikę oraz zdolność do współpracy z człowiekiem "
Są tu też wypowiedzi że przez pierwsze 8 tygodni, gdy pies jest jeszcze w hodowli, bardzo dużo uczy się od matki (w powyższym cytacie z tekstu wstawionego przez Meggy proszę zwrócić uwagę że piszą o tygodniach nie miesiącach). W takim razie powinno się wykluczać i suki z lękliwością nabytą bo też szczeniaki będą brały z niej przykład.
Hekate napisał(a):U Anirysków King jest ich kolejnym berneńczykiem, wychowywał sie współnie z Monia która takich zachowań jak on nie przejawa. Każdy posiadający kilka berneńczyków może powiedziec o różnicach między nimi.
annasm napisał(a):Ja też nie jestem zwolennikiem teorii dominacji. Ale z obserwacji własnego psa i paru innych znajomych wydaje mi się że aby mieć w domu niekłopotliwe dobrze współżyjące w społeczeństwie zwierzę nie możemy mu zostawiać możliwości bycia przewodnikiem w stadzie...
Hekate napisał(a):Błagam nie wracajmy do teorii dominacji wg Fishera, gdzie sam autor pod koniec życia stwierdził że jest ona błędna. A co chyba najważniejsze teoria dominacji była opierana na obserwacji wilków w niewoli, a te na ograniczonej powierzchni zachowują sie zupełnie inaczej niż w naturze.
Brożkin napisał(a):...ale chodzi o to, że my ludzie i nasze psy nie tworzymy stada w znaczeniu stricte. Zatem żadne z nas (ani człowiek ani pies) nie może objąć w nim przewodnictwa. Na tym miedzy innymi polega bezsensowność teorii dominacji...
Busola napisał(a):czy aby na pewno - śmiem frywolnie wątpić
nie musi być to jeden osobnik, może to być para Alfa, czyli np. rodzice (głowa i szyja rodziny)
Busola napisał(a):Hekate napisał(a):Błagam nie wracajmy do teorii dominacji wg Fishera, gdzie sam autor pod koniec życia stwierdził że jest ona błędna. A co chyba najważniejsze teoria dominacji była opierana na obserwacji wilków w niewoli, a te na ograniczonej powierzchni zachowują sie zupełnie inaczej niż w naturze.
a jak nazwiesz warunki bytowania psa w ludzkiej rodzinie? Naturalne?
annasm napisał(a):Oczywiście ze geny tez są ważne - są podstawą na której kształtuje się charakter. Ale nie są w tym wszystkim najważniejsze są tylko materiałem wyjściowym.
A co do hodowania psów pod katem OBI czy pracy na śladzie - szczeniaki owszem maja pewną pulę genetyczna która predysponuje je do takiej pracy. Ale to matka (która pracuje tak a nie inaczej) uczy je od urodzenia pewnych zachowań które predysponują je do tego typu zadań.
Ciekawy byłby eksperyment gdyby były dwa mioty w jednym to suka jest mistrzem pracy na śladzie a ojciec jest nie pracujący a w drugim odwrotnie matka nie ma o niczym pojęcia a ojciec jest mistrzuniem. Które szczeniaki byłyby lepsze? Co jest silniejsze geny czy zachowania wpojone przez matkę w pierwszym okresie życia.
annasm napisał(a):... To ja decyduję czy moje dzieci mają chodzić spać o 21 czy mogą obejrzeć film kończący się o 24. Nie one. To ja decyduję czy pies może spać na kanapie i czy wolno mu ściągać kanapki z szafki w kuchni...
Dzieci jak i psy potrzebują ustalonych, jasnych zasad co wolno a czego nie. I wtedy mogą spokojnie żyć i się rozwijać. W poczuciu bezpieczeństwa. Bo ani dziecko ani pies nie może być postawione przed zadaniem które przerasta ich możliwości...
To nie znaczy oczywiście że w moim domu panuje wojskowy dryl - jestem miękka i często się zgadzam na różne propozycje. Ale dzieje się to na zasadzie dialogu (tu pisze o dzieciach - proszę nie przypuszczać że Czak jest aż tak inteligentny że jest w stanie ze mną negocjować kupno nowego posłania) i to ja podejmuję decyzję. Mogę im kupić ekstra zabawkę w sklepie jeśli o to poproszą - ale nie będzie to efektem wrzasku i kopania nogami tylko dialogu. A kiedy decyzja będzie na nie przyjmą ją i spokojnie się z nią pogodzą.
Brożkin napisał(a):Te zdania mają sens.
annasm napisał(a):A co do hodowania psów pod katem OBI czy pracy na śladzie - szczeniaki owszem maja pewną pulę genetyczna która predysponuje je do takiej pracy. Ale to matka (która pracuje tak a nie inaczej) uczy je od urodzenia pewnych zachowań które predysponują je do tego typu zadań.
Ciekawy byłby eksperyment gdyby były dwa mioty w jednym to suka jest mistrzem pracy na śladzie a ojciec jest nie pracujący a w drugim odwrotnie matka nie ma o niczym pojęcia a ojciec jest mistrzuniem. Które szczeniaki byłyby lepsze? Co jest silniejsze geny czy zachowania wpojone przez matkę w pierwszym okresie życia.
Busola napisał(a):a jak nazwiesz warunki bytowania psa w ludzkiej rodzinie? Naturalne?
Hekate napisał(a):annasm napisał(a):A co do hodowania psów pod katem OBI czy pracy na śladzie - szczeniaki owszem maja pewną pulę genetyczna która predysponuje je do takiej pracy. Ale to matka (która pracuje tak a nie inaczej) uczy je od urodzenia pewnych zachowań które predysponują je do tego typu zadań.
Ciekawy byłby eksperyment gdyby były dwa mioty w jednym to suka jest mistrzem pracy na śladzie a ojciec jest nie pracujący a w drugim odwrotnie matka nie ma o niczym pojęcia a ojciec jest mistrzuniem. Które szczeniaki byłyby lepsze? Co jest silniejsze geny czy zachowania wpojone przez matkę w pierwszym okresie życia.
Ciekawe by to było doświadczenie, ale zarazem skoro kształtowanie charakteru wychodzi głównie od wyuczonych w pierwszych tygodniach zachowań i dalszych doświadczeń szczeniecia. To w takim razie , charakter psa którego najczęściej szczenięta nie widzą jest mało ważny, gdyż jest tylko jedna małą składową wszystkiego. Tym bardziej mnie zastanawia, że nieraz słyszałam jako główy argument za wyrobieniem psu repro, że ma fantastyczny charakter i warto go przenieść dalej, mimo że pies ma np HD-C (doskonale wiem że to nie generuje do tego że pies będzie przekazywał potomstwu uwarunkowania do dysplacji, tak jak HD-A nie gwarantuje jej braku i nie nawiązuje do żadnego konkretnego psa), a długość życia przodków była przeciętna
Powrót do Problemy wychowawcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość