Ewa z Romą krakały, krakały aż wykrakały. W czwartek Moi wywieźli mnie na wodę. Teraz to już wiem bo Duży mi wszystko wytłumaczył. To nie żadna pływająca buda tylko jacht żaglowy a Duży mówi na to łódka, a to co kiedyś szyli to żagle.
Ale od początku
Od kilku dni węszyłem że coś się święci a wiecie że nos mam nie od parady. Moi spakowali torby i jakby szykowali się do wyjazdu. Duży codziennie sprawdzał prognozę pogody i coś tam mruczał że: a to dla mnie za gorąco, to że dla nich za zimno, to znowu ma padać deszcz, to On miał jakieś spotkania, to Pani miała już dawno umówionego lekarza, jednym słowem cały czas pod górkę. Aż w końcu w czwartek zadecydował – jedziemy. Zapakowali mnie do samochodu i powieźli. Początkowo nie miałem pojęcia co jest grane, ale jak znalazłem się nad Bugiem to już wyczułem pismo nosem.

Doprowadził mnie do łódki ale nie powiedział którędy się wchodzi.

Jak już wszedłem to mnie przywiązali. Jeszcze wtedy nie wiedziałem że to nie jest buda i się przeraziłem. Już myślałem że mnie naprawdę do budy przywiązali.

Dopiero Duży oprowadził mnie wszędzie i wszystko wytłumaczył że to łódka, że Jego córka jak była w moim wieku to też na lince uwiązana pływała. Zrobiło mi się przyjemnie że mnie traktuje jak swoje dziecko i przestałem się bać.

Jak już wszystko mi opowiedział to wskoczyłem do kabiny i zająłem moim zdaniem najbezpieczniejsze miejsce. Jak się potem okazało była to kapitańska koja Dużego. Już mnie nie oszuka ja wiem że On ma zawsze najlepsze rzeczy. Muszę jednak przyznać że zachował się elegancko, odżałował i zostawił mi tę koję a sam przeniósł się na koję dla majtków.

Tak wypłynęliśmy początkowo na silniku a potem postawili żagle, zapanowała cisza a łódka płynęła sama . Duży sterował, Pani krzątała się w kabinie a ja myślicie że się byczyłem? O nie, ja cały czas kontrolowałem i pilnowałem wszystkiego. Potem Pani zarządziła że widzi ładną plażę i Duży do niej podpłynął. Ustawili łódkę tak by było łatwo wychodzić ale ja byłem jeszcze na uwięzi.

Wyszedłem z Dużym na ląd i tu już nie bał się mnie puścić.

Potem miałem wielką ochotę wskoczyć do wody ale nie byłem pewien czy mi wolno.

C.D.N.
Ares Bero the First.