Wczoraj mieliśmy odwiedziny dwóch psiaków, więc żeby nie było w niedzielę dwa wyjechały, w poniedziałek dwa przyjechały - stan się zgadzał
na zdjęciach dwie najmłodsze poniedziałkowe rezydentki - Dafisia i Gracja - flatka koleżanki (była jeszcze labradorka)
dziś za to stan się zmniejszył o dwa - flatki i labki już nie było
za to my poszaleliśmy w stawiku, pływaliśmy ja i młody pańcio Antenkowy - Mateusz
namawialiśmy różne psiaki, żeby do nas dołączyły, ale tylko dwa się dały namówić - wszystko przez to nieprzyjemne zejście do wody - bardzo strome
próby namawiania do wejścia
wszedł i pływał z nami Coffee
udało się namówić też Dafinkę, ale ta cwaniara zaraz wdrapała się na moje koło
i tak sobie ze mną od brzegu odpłynęła
po jakimś czasie stwierdziła, ze na stojąco to bez sensu, bo nogi się męczą, to sobie usiadła
na koniec namawiałyśmy jeszcze Atenkę, ale jednak nie dała sie skusić