dawno nas tu nie bylo ale wracamy

)
mielismy troszke problemow ze zdrowiem (ropne zapalenie stawu) - nikt nie wie jak sie tego Belcia nabawila.
ale powiem Wam, ze masakra jest w wychodzaca sierscia. podajemy efa oile, olej lniany, karma z lososiem i powiem uczciwie ze nic nie pomaga. wyczesuje co 2 dzien takim jakby gumowym grzebieniem ale jakos malo to pomaga. przyznaje, ze zaczynam tracic nadzieje, ze kiedys bedzie lepiej.
jutro jade do kogos kto pokaze mi jak trymowac i przy okazji wykapa Belcie bo poza kilkoma kapielami w jeziorze to nie byla nigdy kapana. takze jutro salon SPA

) a od pojutrza trymowanie, wyczesywanie ciag dalszy.
macie jakies rady odnosnie siersci wychodzacej garsciami? cos podawac jeszcze?
zastanawiam sie czy to nie jest jakas choroba skory. rozmawialem z kilkoma osobami, ktorzy maja DSPP i oni nie nakrzekaja na wypadajaca siersc w nadmiarnych ilosciach..... a jak jest u Was????