
Pies na naszych oczach nagle zaczął wymiotować,wpadał do basenu ,przednimi łapami ustawionymi jak wiosłem ochlapywał podbrzusze.Pozycja wygiętego karku ,bolesność brzucha ,baliśmy się ,że to skręt żołądka.
Szybka wizyta u weterynarza nie wykazała niczego,wykonane USG,skrętu nie ma.
Dostał leki przeciwymiotne ,po powrocie do domu zasnął w pozycji na grzbiecie z brzuchem do góry.
Po obudzeniu powtórka basenowa i znowu leżenie tylko w pozycji na grzbiecie.Cały pokurczony,sztywne tylnie łapy.
Powtórna wizyta,kolejne USG,dokładne badanie.
Okazało się ,że lewe jądro powiększone,bardzo twarde i bolesne,a obok prącia zdrubienie idące w stronę podbrzusza.
Odbył się zabieg.
Julkowi pękła powłoka w okolicy pachwiny.W to wpukliło sie jelito i ucisnęło jądro.
Zabieg uratował jelito ,usunięto jądro bo była już martwica.
Przy okazji operacji dowiedziałam się,że Julian jako szczenie przeszedł poważny zabieg.
Ma 15 blizn po szwach w okolicy przepukliny pępkowej.Ilość szwów nie wskazuje na przepuklinę szczenięcą.
Hodowca nie poinformował nas o tym.
Narazie ma się dobrze.