Obrazek został zmniejszony.Upał targa drzew konary
Skwar aż wciska się w gęstwinę
Senne słońce rzuca czary
Chłoszcząc żarem swym sośninę
Za najlżejszym ckniąc powiewem
Węszę w krzakach woń Borsuka
Czy się kryje gdzieś za drzewem
Czy też w lisiej norze fuka
Wolno wkraczam między chaszcze
Suchy patyk czasem trzaśnie
Gorycz żywic nozdrza głaszcze
Zgięta gałąź w boczek plaśnie
Na polance Borsuk siedzi
Nad Kudłatym coś się biedzi
Widzę będąc całkiem blisko
Że wyciąga go z mrowiska
Zawsze Kudłacz wpadnie w dziurę
Taką widać ma naturę...
Obrazek został zmniejszony.Las to jest dziwne miejsce. Pełno w nim zapachów: a to igiełki, a to żuczek, a to papierek po chipsach. Ten ostatni najlepszy... Aż Borsuk się zmarszczył, że zachowuję się jak Kudłaty. Zamiast się wsłuchiwać w głosy natury patrzę co by to zeżreć.
Las bywa też przerażający. A to zaszeleści stary worek na śmieci, a to trzeba uważać na szkło... Borsuk to nawet zapytał Kudłatego, czy on się nie boi. Myślałem, że chodzi o te reklamówki i pordzewiałe pralki. Ale nie! Szło o to, czy się Kudłaty nie obawia, że go w lesie zostawimy.
Kudłaty powiedział, że nie, bo nie wierzy, że Borsuk mógłby go przywiązać do drzewa i porzucić. Borsuk strasznie się nabrosuczył i krzyknął, że to mu nawet nie przyszło do głowy. Że miał na myśli raczej wywalenie Kudłatego na dzikie wysypisko śmieci.
Kudłaty na to odparł, że sądził, że Borsuk chce chronić przyrodę. I że w dodatku nie ma nalepki: "Biohazard", żeby przykleić mu na czole.
Borsuk powiedział, że Kudłaty należy do przyrody nieożywionej i niczemu nie zaszkodzi. Najwyżej popsuje krajobraz.
Swoją drogą myślę, że jak by z nami nie było dziadka i babci to kto wie co by się stało z Kudłatym... Zawsze mógłby Borsuk powiedzieć, ze zasnął w rowie i go te mrówki zżarły.
Obrazek został zmniejszony.Poza tym byłem w przedszkolu i poznałem nowego kolegę. Troszkę mało włochaty, ale bardzo sympatyczny. Za tydzień mam już chodzić do swojej grupy. Okazuje się, że rok szkolny zaczyna się dopiero 1 września. Tak czułem, że mnie Borsuk z Kudłatym coś wkręcają z tym przedszkolem w wakacje.
Obrazek został zmniejszony.Pośpiewaliśmy "Pojedziemy na łów, łów, na łów towaryszu mój...".
Obrazek został zmniejszony.Ale za zającami to niech sobie charty biegają.
Obrazek został zmniejszony.My się możemy co najwyżej potarmosić.
Obrazek został zmniejszony.PS
Już dwie ciotki mnie wykiwały!
Miały przyjść wygłaskać i nic. Tylko się mętnie tłumaczą. A ja siedzę i czekam.
