To chyba jestem szcęściarą bo całkiem nie dawno miałam okazję pomiziać Zeniutka, który jest boski, takie potężne dziecko, które jeszcze by chciało na raczki bo nie ma świadomości swoich gabarytów

. Pierwszej nocy na wsi Zenit zafundował nam totalny bark snu, ponieważ pól nocy sterczał nad Aiuduszką (którą uważa za mega atrakcyjną blondynkę

) a kolejne pół chodził alebo po Krzyśku albo po mnie i mężu okazując jak bardzo potrzebuje czułości

) Dla nas było to bardzo nowe doświadczenie, ponieważ Koks jak po nas chodzi to się go nie czuje, Aiducha nie pcha się do łóżka bo mu wiecznie gorąco a Vector wejdzie tak delikatnie, by nikogo nie dotknąć a a Zenuś ... tak by każdy wiedział, ze już jest w łóżku
Jednym słowem jest boski i jedyny
