ElzaMilicz napisał(a):Dakota masz talent do pisania!
Czułam prawie, że byłam z Wami u tego weta.

Elza jak bym miała trzecia albo czwartą rekę to bym zdjęcia robiła...naszego "ukwiała". Ale dwie ręce to bylo za mało. W jednej Dakota, w drugiej Kastor a do tego...torebka, smycz, kaganiec, smakolyki i telefon ...( ten był niezbędny do wzywania Pana na odsiecz, bo wiedziaalm że sama za długo na placu bitwy nie ostanę się ).
Już wiem że ludzi nie do psów się uśmiechali tylko na mnie z politowaniem...nie miała baba kłopotu...wzieła dwa psy do vetka.
Ale musze oddac cześć i honor Dakocie. Jak ona go pocieszala , uspokajała i nosem popychała. Ani razu na niego nie warknęła, grzeczna jak anioł. Wiedziała że muszę mu poświęcić uwagę. MOJA SUKA JEST BOSKA...i zacznijcie oddawać jej cześć i honor

...żartuję.
"Kowalski "spisała sie doskonale i jestem z nij mega dumna.
Dziś nasza kluseczka pozwoliła Kastorowi wejść do łóżka!!!!!!!!!!!!!!
To był dla nas szok. Pozwoliła wejść do łóżka??? Nasza Dakota? Przecieraliśmy oczy bo myśleliśmy że mamy słodki sen jeszcze.
Sama go zachęcała! W ogóle widzę że ona mu ustępuje miejsca w drzwiach, nalegam by wchodziła pierwsza ale ona za nim sie ogląda. Wchodzi dopiero jak on wejdzie.Wchodzą równo, ale ona o kawałek nosa przed nim. No chyba że Kastor pędzi z dworu to wtedy wszyscy z drogi mu uciekają. Jak wprowadzam ja pierwszą to się rufą ustawi i wyglada za nim, a ja mam prawie zęby wybite, bo w przejściu mało miejsca i pies mi robi zwrot przed moimi nogami.
No więc Kastor do łóżka rano na powitanie wpakował się ale kazała mu leżeć obok pana na brzegu, w czasie gdy ona uwaliła się pomiędzy nami i wywaliła cycki do miziania. Ale jak tylko Kastor próbował tez w środek się zaaplikować to mu zęby pokazywała i fukała...miał się ciszyc gówniarz ,że mu pozwoliła na skraju łóżka leżeć...no i ciszył sie głupek strasznie...ale jak tylko on próbował brzuch dawać do miziania i głupie miny robił,to znów go karciła....śmiechu było co niemiara .
Ona mu dozuje powolutku i powoli ustępuje mu swoich przywilejów. Nie my rządzimy tylko ona. WAŻNIARA

.
generalnie nie musieliśmy wogóle interweniowac ani broń boże rozdzielać. Dakota powinna być wychowawczynią w psim przedszkolu

.