Wyniki RTG stawów

Moderator: Anirysova

Postprzez bea » 2007-08-29, 19:00

No coz ,jezeli chodzi o dysplazje możemy mówic o pewnych zasadach dziedzicznosci,duzo trudniej jest mówic o tym w wypadku nowotworów,sa pewne nowotwory o których wiemy ,ze moga być skłonosci dziedziczne do zachorowań na ten typ choroby.Ja mysle,ze we wszystkim bardzo wazny jest zdrowy rozsadek.Jezeli chodzi o dysplazje ,to gdy pies jest wybitny ,wynik C,wg.mnie nie powinien byc zadna przeszkoda do tegp by został świetnym reproduktorem,Jezeli pies jest przecietny,i do tego ma słabsze stawy,powinno sie raczej z niego zrezygnowac.Jezeli chodzi zaś o nowotwory.To kolejne temat tabu,dlaczego ?dlatego,ze informacje uczciwie podawane przez odwaznych hodowców,sa wykorzystywane przeciwko nim,przez konkurencje .To w końcu moze byc swietne hasło reklamowe> w linich naszych psów nie występuja nowotwory,a w końcu im mniej znane linie tym trudniej to sprawdzić.wszystko gra i bucy.Do czego to prowadzi,do tego,ze ludzie nie przyznaja sie ,ze ich pies odszedł z powodu choroby nowotworowej.Zawsze bezpieczniej bedzie powiedzięc,ze zginął w wypadku,,czy w wyniku choroby odkleszcowej,lub otrucia.Znam kilku hodowców którzy prywatnie powiedzieli mi,ze w prawie zaden z ich psów nie przekroczył 7 lat zycia,ale w nigdy do tego nie przyznja sie publicznie(Broń Boże prosze teraz nie konfabulowac na ten temat,bo dojdziemy do kolejnych paranoi)Nagonka nowotworowa,czy dysplatyczna,doprowadziła do tego,ze hodowcy boja sie i maja racje,zeby przyznac aie do jakiejkolwiek choroby,która wystapiła w ich hodowli,by nie dostac sie pod pręgież osób,które im krócej zajmuja sie hodowla tym na ogól maja bardziej ostre zdanie.Obserwuje wystepowanie nowotworów w populacji polskiej bernów ,niestety,przez wyzej wymienione powody jest to bardzo utrudnione,ale zaryzykuje smiała teze ,ze w wiekszosci linii,jezeli nie we wszystkich sa psy z nowotworami.Róznice miedzy poszczególnymi rodowodami róznią sie bardziej odwaga poszczególnych hodowców.Robiłam kiedys notatki z ksiazki wydanej przez szwajcarów dotyczcej ich klubu.były tam oficjalnie podane przyczyny smierci,niestety wiele najpiekniejszych psów odeszło przez chorbe nowotworowa.Na spotkaniach z tak wybitnymi znawcami problemu jak sedziny Satu i Majla-padło pytanie,czy wg,nich mozna cos zrobic w sprawie wydłuzenia czasu zycia bernów i jakie maja zdanie co do wprowadzonej przez niemców pkt,majacej za zadanie takie kojarzenie psów,by otrzymac odp.srednia wiekowa .Obydwie stwierdziły,ze to kompletna bzdura,a jedyne,co nasi sasiedzi uzyskali dzieki takiemu systemowi,to zdecydowanie brzydsze psy.Ja dodam od siebie jeszcze jedno dla mnie choroby nowotworowe i masowe ich wystepowanie bardziej zwiazane sa z ogólnym skazeniem srodowiska,w tym takze pokarmu i wody niz predyspozycjami genetycznymi.Moja Doris odeszła na nowotwór w wieku ok.6 lat,jej siostra w wieku 7,5 roku,ale brat z takiego samego skojarzenia,zył zdecydowanie dłuzej.A gabinecie onkologa dr.Jagielskiego widziałam,cały przegląd ras,nie tylko berny.Byłabym bardzo ostrozna w wysnuwaniu teorii >omijajmy psy ,gdzie w liniach sa psy z nowotworami.Takich linii nie ma dzisiaj.Poza tym rozejrzyjmy siedokól siebie,kiedys choroba nowotworow gdy wystapiła w kregu naszych znajomych była czyms niezwykłym,dzisiaj to codziennosc,która dotyka w zasadzie wszystkie rodziny.Ciekawe,czy ktos zrezygnuje z małzenstwa,ze wzgledu na to,ze w rodzinie partnera,ktos umarł na raka.Wielu lekarzy podejrzewa,własnie te świetnie zbilansowane karmy,ze stanowia czynnik rakotwórczy,to co mam jechac do psa który zjada tylko gotowane,bo inaczej moze za szybko odejsc i spaprac mi linie.Mysle,ze naprawde we wszystkim wystarczy zdrowy rozsadek,Meggy podziwiam odwage,a jezeli chodzi o Benka to super facet i ja nie widze problemu.A i jeszcze jedno znam ,kilka polskich bernów z dysplazja c i D ,które w swietnym zdrowiu dozyły wieku ponad 10 lat,więc moze .......Rozsadek i tylko rozsadek.
Avatar użytkownika
bea
 
Posty: 1427
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-01, 15:35
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez Barbapapa » 2007-08-29, 19:09

Aniu Gd i innym polecam niezły artkuł " O dysplazji czyli genetyka ilościowa" p. Mirosława Redlickiego w "Przyjaciel Pies" nr 9. Wreszcie się zaczyna normalnie mówić o dyspalzji. Ludzie zwróćcie rzetelną swoją uwagę na hodowle skandynawskie.
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Postprzez bea » 2007-08-29, 19:17

Jola,a masz ten artykuł moze mogłabys go wstawic na forum jak by co moge zadzwonic o pozwolenie do autora.Nie znam tego artykułu ,ale P.Redlicki jest dla mnie niewatpliwym autorytetem ,wiele lat temu przestrzegał mnie przed demonizowaniem m.in. ;-) problemu dysplazji u bernów.,za co jestem mu bardzo wdzieczna do dzisiaj. ;-)
Avatar użytkownika
bea
 
Posty: 1427
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-01, 15:35
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez Barbapapa » 2007-08-29, 19:17

bea napisał(a):Jezeli chodzi zaś o nowotwory.To kolejne temat tabu,dlaczego ?dlatego,ze informacje uczciwie podawane przez odwaznych hodowców,sa wykorzystywane przeciwko nim,przez konkurencje .To w końcu moze byc swietne hasło reklamowe> w linich naszych psów nie występuja nowotwory,a w końcu im mniej znane linie tym trudniej to sprawdzić.wszystko gra i bucy.Do czego to prowadzi,do tego,ze ludzie nie przyznaja sie ,ze ich pies odszedł z powodu choroby nowotworowej.Zawsze bezpieczniej bedzie powiedzięc,ze zginął w wypadku,,czy w wyniku choroby odkleszcowej,lub otrucia.Znam kilku hodowców którzy prywatnie powiedzieli mi,ze w prawie zaden z ich psów nie przekroczył 7 lat zycia,ale w nigdy do tego nie przyznja sie publicznie(Broń Boże prosze teraz nie konfabulowac na ten temat,bo dojdziemy do kolejnych paranoi)Nagonka nowotworowa,czy dysplatyczna,doprowadziła do tego,ze hodowcy boja sie i maja racje,zeby przyznac aie do jakiejkolwiek choroby,która wystapiła w ich hodowli,by nie dostac sie pod pręgież osób,które im krócej zajmuja sie hodowla tym na ogól maja bardziej ostre zdanie.Obserwuje wystepowanie nowotworów w populacji polskiej bernów ,niestety,przez wyzej wymienione powody jest to bardzo utrudnione,ale zaryzykuje smiała teze ,ze w wiekszosci linii,jezeli nie we wszystkich sa psy z nowotworami.Róznice miedzy poszczególnymi rodowodami róznią sie bardziej odwaga poszczególnych hodowców.Robiłam kiedys notatki z ksiazki wydanej przez szwajcarów dotyczcej ich klubu.były tam oficjalnie podane przyczyny smierci,niestety wiele najpiekniejszych psów odeszło przez chorbe nowotworowa....
Ja dodam od siebie jeszcze jedno dla mnie choroby nowotworowe i masowe ich wystepowanie bardziej zwiazane sa z ogólnym skazeniem srodowiska,w tym takze pokarmu i wody niz predyspozycjami genetycznymi.Moja Doris odeszła na nowotwór w wieku ok.6 lat,jej siostra w wieku 7,5 roku,ale brat z takiego samego skojarzenia,zył zdecydowanie dłuzej.
A gdzie są informacje o dzieciach tych suczek?

A gabinecie onkologa dr.Jagielskiego widziałam,cały przegląd ras,nie tylko berny.Byłabym bardzo ostrozna w wysnuwaniu teorii >omijajmy psy ,gdzie w liniach sa psy z nowotworami.Takich linii nie ma dzisiaj.Poza tym rozejrzyjmy siedokól siebie,kiedys choroba nowotworow gdy wystapiła w kregu naszych znajomych była czyms niezwykłym,dzisiaj to codziennosc,która dotyka w zasadzie wszystkie rodziny.Ciekawe,czy ktos zrezygnuje z małzenstwa,ze wzgledu na to,ze w rodzinie partnera,ktos umarł na raka.
( Ale po zrobieniu specjalistycznych badań w rodzinie gdzie nadwyraz często pojawia sie ta choroba, można podjąć decyzję o ograniczonej liczbie dzieci)

A i jeszcze jedno znam ,kilka polskich bernów z dysplazja c i D ,które w swietnym zdrowiu dozyły wieku ponad 10 lat,więc moze .......Rozsadek i tylko rozsadek.

i mówienie prawdy nie dla chwały tylko ze zwyczajnego ludzkiego szacunku dla siebie i innych
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-08-29, 19:32

Bardzo bym chciała by każda hodowla umieszczała informacje na temat powodu śmierci psa hodowlanego.. Ciekawe czy to marzenie kiedyś się spełni :roll:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Bernerin » 2007-08-29, 19:49

bea napisał(a):Na spotkaniach z tak wybitnymi znawcami problemu jak sedziny Satu i Majla-padło pytanie,czy wg,nich mozna cos zrobic w sprawie wydłuzenia czasu zycia bernów i jakie maja zdanie co do wprowadzonej przez niemców pkt,majacej za zadanie takie kojarzenie psów,by otrzymac odp.srednia wiekowa .Obydwie stwierdziły,ze to kompletna bzdura,a jedyne,co nasi sasiedzi uzyskali dzieki takiemu systemowi,to zdecydowanie brzydsze psy.


Wiesz, Bea, gdyby wymyslono jakikolwiek system, dzieki ktoremu berny zylyby przecietnie 10 lat i zachowaly swoj rewelacyjny charakter, to by mi przeszkadzalo, ze sa brzydsze - co zreszta jest ewidentna sprawa gustu ;-)
Avatar użytkownika
Bernerin
 
Posty: 1409
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-24, 14:26
Lokalizacja: Frankfurt nad Menem
psy: Kiss i Ronja (CKCS)

Postprzez Agata » 2007-08-29, 21:22

Na poczatek muszę powiedzieć, że jestem w ciężkim szoku widząc po prostu ogromne wyważenie w wielu postach :-D :-D :-D Raczej spodziewałam się po informacji Meggy zobaczyć całą plejade postów w stylu "wyeliminować całą rodzinę do 10 pokolenia z hodowli"...a tu takie miłe zaskoczenie ;-)

pod pręgież osób,które im krócej zajmuja sie hodowla tym na ogól maja bardziej ostre zdanie


Dokładnie to samo obserwuję Beata. Im mniejsza wiedza, tym ostrzejsze zdanie, tym wieksza łatwość w surowej ocenie poczynań hodowlanych otoczenia.

Szalenie podobał mi się artykuł Pana Redlickiego na temat dziedzicznych chorób ogólnie, w ostatnim numere PP. Gdyby takie podejście mieli wszyscy hodowcy to każdy śmiało mógłby mówić o chorobach występujących w jego hodowli, a nawet publikować informacje o nich na stronie i nikt nie robiłby z tego afery. Choroby dziedziczne były, są i będą we wszystkich rasach. Berny mają skłonnośc do nowotworów, które są przyczyną śmierci pewnie ogromnej większości psów tej rasy, Cavaliery do chorob serca, które uśmiercają 90% tych miniaturowych spanieli i każda jedna rasa ma zapewne jakąś piętę achillesową, związaną z genami, warunkującymi choroby dziedziczne. Chęć eliminacji z hodowli psów z obciążeniami, a najlepiej ich całych rodzin to po prostu manifestacja niewiedzy (imho). Oczywiście, że są choroby poważne i te mniej groźne, nie wszystkie schorzenia dziedziczne prowadzą do smierci, nie wszystkie dziedzicza się w prostym schemacie. Ja osobiście uważam, że populacja bernów, w Polsce jest na tyle duża, że rozmnażanie psów z D, czy E, szczególnie nienajlepszych eksterierowo, rodowodowo, czy pod względem charakteru, nie jest nam do niczego potrzebne...ale uważam też, że każdy pies z C ma prawo być rozmnażany. Należałoby takiego psa obserwować i przede wszystkim po wyrośnięciu jego szczeniąt zobaczyć w jakim stopniu przekazuje on swoje problemy na potomstwo. Może się okazac, że w znikomym, dając jednocześnie długowieczne berny. Dysplazja lub jej brak nie może być absolutnie jedynym kryterium doboru hodowlanego, w rasie tak obciązonej nowotworami i kilkoma innymi problemami.

PS. Dziewczyny Bea napisała, że jedyne co uzyskali to psy brzydsze. Ja to rozumiem tak, że ani zdrowsze, ani lepsze charakterem, a jedynie gorsze eksterierowo (pewnie spowodowane tym, że taki system zapewne eksterier kompletnie pomijał przy doborze) ;-)
Avatar użytkownika
Agata
 
Posty: 982
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-22, 11:18

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-08-29, 21:33

Agata ale tu wcale nie o Bena chodzi :!: Co prawda to on wywołał całą dyskusje, ale myślę, że u niego jest inaczej.. Meggy napisała, że jest to bardzo lekka dysplazja a ja się upieram że dopiero kolejne zdjęcie powie nam coś konkretnego. Nie napisała ona także, że mimo dysplazji będzie go dopuszczać. Z jej postu wywnioskowałam tylko, że ma coś nie tak ze stawem, ale to i tak nie przeszkodzi mu w wyrobieniu papierów reproduktora ;-)
Zgadzam się, że dysplazja nie jest najcięższą chorobą, która spotyka berny. Ale - jest ona bardzo kosztowna w leczeniu co także jest ważne. Wiele osób nabywając bernusia nie zdaje sobie sprawy z tego ile może kosztować leczenie takiego schorzenia. I przez to wiele psiaków bardzo cierpi.
Zdecydowanie większym problemem są nowotwory. Ale dopóki nie zmieni się mentalność Polaków nic nie zdziałamy w tym kierunku. A może jednak, jak zaczniemy od nas samych damy radę :?:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Agata » 2007-08-29, 21:53

Natalia i Galwin napisał(a):Agata ale tu wcale nie o Bena chodzi :!: Co prawda to on wywołał całą dyskusje, ale myślę, że u niego jest inaczej..

Inaczej? Nie rozumiem?

Meggy napisała, że jest to bardzo lekka dysplazja a ja się upieram że dopiero kolejne zdjęcie powie nam coś konkretnego. Nie napisała ona także, że mimo dysplazji będzie go dopuszczać.


Tak, napisała, że Ben otrzymał wpis do rodowodu "C". Z takim wynikiem jest pełnoprawnym reproduktorem. Może być rozmnażany z suczkami, które mają wynik A i wszystko ok.

Zgadzam się, że dysplazja nie jest najcięższą chorobą, która spotyka berny. Ale - jest ona bardzo kosztowna w leczeniu co także jest ważne. Wiele osób nabywając bernusia nie zdaje sobie sprawy z tego ile może kosztować leczenie takiego schorzenia. I przez to wiele psiaków bardzo cierpi.
Zdecydowanie większym problemem są nowotwory. Ale dopóki nie zmieni się mentalność Polaków nic nie zdziałamy w tym kierunku. A może jednak, jak zaczniemy od nas samych damy radę :?:


Natalia ale dysplazja, która trzeba leczyć to dość rzadkie przypadki.
Nie wszystkie psy nawet z E i bez panewek wymagają interwencji chirurgicznej.
Niestety każda poważniejsza choroba, czy dolegliwośc jest droga w leczeniu.
Avatar użytkownika
Agata
 
Posty: 982
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-22, 11:18

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-08-29, 22:08

meggy napisał(a):Lekarz,powiedzial ,ze lewy staw jest idealny ,natomiast prawy -prawie normalny ,glowka kosci minimalnie wystaje z panewki ,stwierdzil rowniez (co mnie zadziwilo )ze wszystko zaezy od humoru lekarza


Wnioskuje, że Ben powinien raczej dostać B, a nie C. Wiem, że może być reproduktorem z wynikiem C.

Agata napisał(a):Natalia ale dysplazja, która trzeba leczyć to dość rzadkie przypadki.
Nie wszystkie psy nawet z E i bez panewek wymagają interwencji chirurgicznej.
Niestety każda poważniejsza choroba, czy dolegliwośc jest droga w leczeniu.


I tu się nie zgodzę. Spotkałam już zbyt wiele bernów które są po lub przed operacją. I za każdym razem była ona w pełni uzasadniona (tzn diagnozowana przez osoby kompetentne). Co do każdej innej choroby - doskonale wiem, że są one bardzo drogie w leczeniu. Sama wiem ile kosztuje operacja wycięcia guza czy też chemia bo sama to przerabiałam. Tylko, że w tych chorobach jest o wiele większa loteria aniżeli przy dysplazji i bardzo często jest już za późno na leczenie... To nie oznacza, że powinno się bagatelizować ten problem w hodowlach. Wręcz przeciwnie. Powinno się robić wszystko, by zapobiec tym chorobom. Ale przede wszystkim wiadomości na temat chorób psów powinny być ujawniane przez hodowców.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez meggy » 2007-08-29, 22:15

Jesli w przyszlym roku Benka kondycja sie nie zmieni ,bede chciala pokryc nim nasza NIUNIE, poprzedze to kontrolnym badaniem stawow.Niewiem czy jest to pies wybitny godny rozmnazania dla innych .Dla mnie tak. Ma 19 m-c jest ML.CH ma 3-CWC i 2res.CACIB(nigdy nie otrzymal oceny innej niz doskonala ) niewiem czy to wystarczajace osiagniecia i nie pisze tego po to by sie chwalic lecz by znac wasze zdanie.Co najwazniejsze to jego charakter -mysle patrzac na niego bardzo powaznie o dogoterapi i jesli tyko czas mi na to pozwoli z wielka przyjemnoscia sie tym zajme.
bardzo dziekuje za madre i szczere rady.
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Postprzez Agata » 2007-08-29, 22:18

Gosia ale Benkowi wpisali "C". Z takim wynikiem on ma pełne prawo być rozmnażany ;-)
Avatar użytkownika
Agata
 
Posty: 982
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-22, 11:18

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-08-29, 22:21

Agata, a Galwin by miał A. Też miałby pełne prawo do tego by być rozmnażanym.
Tu nie chodzi tylko o wynik badania. Ale o kondycje psa także. Pies z C a pies z C to ogromna różnica. Jeżeli stan stawów się nie pogorszy i nadal będzie w miarę ok to czemu nie miałby być ojcem :?: Pewnie - jest piękny, ma wspaniałą psychikę i jest zdrowy. Ale jeżeli ze stawami będzie gorzej, co oczywiście jest także możliwe, uważasz że powinien mieć maluchy :?:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-08-29, 22:36

Tak pytałam. Według mnie to, że rodzice mają dobre wyniki, są zdrowe nie jest już kluczem do sukcesu. Najczęściej nie wiemy jakie choroby nękają rodzeństwo rodziców. Przyjmijmy taką hipotetyczną sytuację. W rodzeństwie jest 10 psów. Z tego jest 7 z chorych a 3 zdrowe. Wiadomo, że ta linia genetyczna jest o wiele bardziej obciążona daną chorobą i mimo, że bedzie się dopuszczać osobniki zdrowe, maluchy będą mogły dziedziczyć choroby.
Widzicie, ja patrze na to od drugiej strony.Widziałam jak mój pies cierpi i zrobiłabym wszystko by żaden inny pies nie musiał tego przeżywać co on. Są różne przypadki, niektóre psy z dysplazją mogą żyć normalnie, a inne nie...
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-08-29, 22:54

No widzisz. Nie poznałby, ponieważ to była operacja na mięśniu, wszystko się wzmocniło i nie ma śladu po interwencji chirurga ;-) Profesor jak robiłam kontrolne prześwietlenie pytał mnie czy chce wpis do rodowodu, bo będzie piękne A, a jak spojrzał w kartę Galwina mało co mu oczy nie wyszły na wierzch.
A to czy każdemu zależy na wynikach badań, to długo dyskusja. Myślę, że w wielu przypadkach ludziom chodzi tylko o zysk.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Agata » 2007-08-29, 23:47

Natalia Galwin miał operację i to chyba czyni te dwie sytuacje diametralnie różnymi, nie uważasz? Odpowiadając na Twoje pytanie, uważam, że Galwin absolutnie nie powinien byc rozmnażany, natomiast Ben spokojnie może zostać ojcem, w moim odczuciu.

Rozumiem, że Galwin cierpiał ale wykluczenie z hodowli psów z C nie zlikwiduje problemu, a może przynieść rasie szkodę. Nikt tego przepisu nie wymyślił "od tak sobie".
Avatar użytkownika
Agata
 
Posty: 982
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-22, 11:18

Postprzez AT » 2007-08-30, 00:03

Busola napisał(a):O rany, czytam i coraz bardziej jestem zakręcona. Chyba dla dobra psa poczekam do tych 24 miesięcy. Tylko nie wiem gdzie na Kujawach lub w okolicy mają taki zbajerowany aparat cyfrowy.
Ktoś wie?
I może jakieś info jakich lekarzy w tym regionie mam sie wystrzegać.
Może jest jakaś czarna lista czy cos w tym rodzaju. Jak sie tak naczytałam to zaczynam sie bac tych wetów.

my jesteśmy z bydgoszczy :-D mieszkam tu od niedawna i z tego co się zorientowałam to specjalistów tu jak na lekarstwo. dlatego z mufką na prześwietlenie i do ortopedy pojechalismy do gdańska (prof. Kopczewski) między innymi z polecenia tutejszych forumowiczów... co prawda rtg tam tradycyjne ale myslę że profesorowi wystarcza do diagnozy.
na co dzień do weterynarza jeździmy w bydgoszczy na inowrocławską. gabinet bez bajerów ale weterynarze z fajnym podejściem i jak czegoś nie są pewni to nie ściemniają wyciągając kasę tylko mówią wprost żeby iść do specjalisty.
w sprawach dysplazji i dziedziczenia to nie bedę się mądrować bo się nie znam. we wrześniowym ,,przyjaciel pies" jest artykul na ten temat i z niego wynika że z tym dziedziczeniem dysplazji to nie jest takie proste niestety :-( wiem że to nie naukowe pisemko ale z kosmosu tego wszystkiego co tam napisali tez nie wzieli (chyba). niesety komplikuje się nam ta cała genetyka...
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez Dżiani » 2007-08-30, 03:15

Natalia, na zdjęciu zrobionym na cyfrowym rtg (jak na AR we Wrocku) byłoby widać brak mięśnia 'pectineum' (zgaduję że ten mu wycieli). Pytanie tylko, czy to akurat pomogło Galwinowi? Bo widzisz znam wiele przypadków kiedy weci na biegu chcieli pectinectomię robić (bo: "jest dysplazja ! ") a właściciele się nie zgodzili i pies po kilku miesiącach i tak miał "A". I znam też przypadki psów u których to wykonano i ZERO poprawy było.
Często u młodych psów niedoświadczeni weci diagnozują dysplazję, której wcale nie ma... i "leczą ją"...
Często zachwiania w motoryce ruchu (szczególnie młodych psów) są spowodowane np. zapaleniami stawów, nadwagą/niedowagą albo urazami ścięgien czy wiązadeł itd...

Meggy, jeszce niedawno za takie 'wyznania' by cie publicznie ukamieniowano :) Na szczęście czasy się zmieniają i słowo 'dysplazja' już nie budzi takiej ksenofobi jak kiedyś. Ludzie zaczynają rozumieć, że jest dużo wiecej 'świńśtw' których bardziej 'należy się bać' i że nie wolno dyskfalifikować psa za to tylko że ma "C" bo to jest podłe...

Poza tym pewnie większość z was słyszała już o zabiegu JPS, który wykonuje się już także u nas i to bardzo często i to już nawet w hodowlach. Wyklucza on wystąpienie HD jednak trzeba go wykonać odpowiednio wcześnie no i budzi kontrowersje... (pisałem już o tym)


...by nie dostac sie pod pręgież osób,które im krócej zajmuja sie hodowla tym na ogól maja bardziej ostre zdanie...
A to sobie powieszę nad łóżkiem, bramą, furtką, wejściem, komputerem, w aucie itd... ;P !!! - dzięki Beata !!!
Avatar użytkownika
Dżiani
 
Posty: 905
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:23
Lokalizacja: Mysłowice
psy: h. ARESIBO FCI

Postprzez meggy » 2007-08-30, 08:05

:-D hmmmm chcialabym jeszcze troch pozyc.Czytalam artyk. w przyjacielu psie polecam. napisze tylko wnioski :
W swietle tego,co wiadomo o dziedziczeniu dysplazji,przyjety w wiekszosci
krajow europejskich system selekcji, ktory eliminuje bezwarunkowo z hodowli
zwierzeta z wynikiem gorszym od arbitralnie uznanego za graniczny,NIE
znajduje uzasadnienia.Wynik badania powinien byc jedna z informacji o psie
,a nie decydowac o jego byc lub nie byc.Dysplastyczne psy wybitne eksterierowo
czy uzytkowo powinny byc dopuszczone do hodowli,tyle tylko ze bezpieczniej
kojarzyc , je z osobnikami wolnymi od tej choroby.
Sposob odchowania szczeniat i mlodych psow moze miec dla rozwoju dysplazji
wieksze znaczenie niz czynniki genetyczne.Odpowiedzialnosc hodowcy za to
ze jego szczenieta maja dysplazje,jest ograniczona.
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Postprzez Halina » 2007-08-30, 08:19

Ale wciągająca lektura od rana !

Motto Beaty ,które Dziani sobie zawiesi nad łóżkiem może zawisnąć u wielu z nas.

Nasunęła mi się pewna myśl Pamiętam jak ten temat urodził się jeszcze na pierwszym forum. Porównując tamte wypowiedzi z tymi tutaj widzę, że jednak podejście się zmieniło i dobrze. Choćby wypowiedź Karoliny Freudowej, że kiedyś by nie spojrzała w stronę szczeniąt , których rodzic miałby C a teraz już owszem. Pamiętam jak w tamtej dyskusji postawiono pod Tenże "pręgież" hodowców , którzy dopuścili do hodowli psy z C. Było to faktycznie równoznaczne prawie ze śmiercią. Świadomość się więc zwiększa :-) .
Nie dziwię się więc Agacie , że myślała iż nastąpi tu jakiś lincz.
Małgosiu Ben tak zrównoważony o takim pięknym charakterze oraz eksterierze zasługuje na udział w hodowli.

I jeszcze chciałam się odnieść do artykułów pana Redlickiego w Przyjacielu Psie. Nie mam jeszcze co prawda najświeższego numeru ale czytam regularnie jego artykuły. Naprawdę można się z nich wiele dowiedzieć. Cykl "genetycznych" Artykółów rozpoczął się jakieś 2-3 miesiące temu. Polecam naprawdę.

No a emocjom Natalii się też nie dziwię. Ona przeżyłą leczenie psa, widziałą jego cierpienie. Zawsze już będzie patrzeć z innej perspektywy na sprawy dysplazji.
Avatar użytkownika
Halina
Moderator
 
Posty: 6570
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 07:48
Lokalizacja: Dargiń
psy: Karo, Sotella,Ofra, Kora[*], Bora[*], Berni[*]
Hodowla: Szumiąca Knieja

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Normy badań

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości