ORLANDO Stoplandia

[saba&mlis]

O kurcze Paula może zacznij go karmić

[PaniBisiowa]

Dziewczyny, nawet mnie denerwujcie Dobry żart nie jest zły ale… Zweistein pełny brzuch zawsze ma. Zapomina mi się czasem o różnych sprawach ale żeby nakarmić psa to nigdy.
A w ogóle to tak się zdenerwowałam, że się zgotowałam pod trzema polarami. A gdy wróciliśmy do domu zjadałam wszystkie ciasteczka w kształcie piesków. Biszo-udko w sosie własnym odpada. Kiełbasa z berna tym bardziej
Czekam na niespodziankę. To będzie najpiękniejszy prezent (przed)świąteczny. Aż mną wstrząsa...

No i znowu będzie ględzić o siwych włosach.

Obrazek został zmniejszony.

[PaniBisiowa]

W ramach informacji. Stało się. Bisz oddał co zeżarł. Dobrze, że mu chwilę wcześniej nie założyłam kraty No, możemy żyć dalej

[Barbel]

Uffff, super prezent od Dzieciątka (u nas prezenty roznosi właśnie ta Osoba)
Teraz razem z Borysem-Hurganem możecie służby specjalne zakładać!

[EwaM]

[saba&mlis]

Taak taki prezent cieszy bardzo

[Cefreud]

dawno Was nie odwiedzałam. Zaległości nadrobiłam, w stosownych momętach monitor oplułam
Biszon rulezzzzzzzzzzz

[PaniBisiowa]

Biśkowi za to nie podoba się za bardzo choinek Teofil (choinek bo świerk z niego). Zazdrosny zwierz czy co? Chcę jedna wierzyć, że psisko nie oznaczy go po swojemu Wiecie, własne drzewo w mieszkaniu Prawie jak las. Strasznie się cieszę z obecności Teofila. Jestem miłośniczką drzew wszelakich. A Teofil ma w sobie to coś. Będę go hodować na balkonie gdy przyjdzie pora. Co tam kwiatki. Jak już mieć roślinęto konkretną

Pozdrówki!

[PaniBisiowa]

Z cyklu "Bur(a)kiem być". Czyli "dokarmiacze" w akcji.

Może troszkę pleśni dla smaku?

Obrazek został zmniejszony.

A na deser babka. (kolano me się wepchnęło do zdjęcia )

Obrazek został zmniejszony.

A może zwierzątka podziubią jak sikoreczki?

Obrazek został zmniejszony.

I w takich chwilach cieszę się, że mój pies nosi kaganiec bo niechybnie pożarłby te "smaczki", które sam wyniuchał.
Pozdrówki!

[Joni00]

Fajny piesek

[KasiaT]

Jeżżżżuuuu jakie miałam zaległości....ale jak to dobrze móc tutaj zajrzeć w wolnej chwili-przynajmniej jest potem pretekst jak człowiek oprócz monitora zapluje wszystko w polu swojego rażenia (właśnie tego mi było trzeba -opowieści o Biszołaku).
mam nadzieję,że chociaż na chwilę Twój "ajsztan" dał Ci odpocząć od niebywałych atrakcji i jedzenia byle czego.
Miziaki dla najbardziej kreatywnego psa o jakim słyszałam

[koralik]

Ufff.."przebrnęłam" wreszcie ( w pozytywnym znaczeniu tego słowa) przez całość Biszkoptowatej galeryji
Cud miód i orzeszki - i żałuje że trzeba czekać na kolejne fotki i opowieści.
Jak to się kiedyś mówiło "BISZKOPT RUUUUULEZ"

[PaniBisiowa]

Dzięki
Biszozaur ma się dobrze. Jest śnieg - tarzanki są na porządku dziennym. Niczego ostatnio nie pożarł Żadnych skarpetek, folii, batoników, kostek masła razem z papierem, kredek, itp., itd. Jeszcze mnie w tym roku nie znokautował. Fikuśne ulepszenie kagańca sprawdza się w terenie.
Chodzimy na przechadzki. Spotykamy sarny (dzięki Światłościom, tylko sarny). Ostatnio przecięły nam drogę jakieś zmutowane osobniki. W pierwszej chwili pomyślałam, że zostały namaszczone genem łosia, bo takie duże. Chyba, że to jakieś bezrogie jelenie, tj. łanie. Piękne były. Szkoda, że nie można ich trzymać na balkonie. Bisiek jest wobec ich bardzo grzeczny i uprzejmy .Trochę mu w tym pomagam głosem. Ciągle mamy dziko fobię. Podejrzewam, że to wina poznanego za młodu „Dzika” Brzechwy. I bądź tu zdrowy… Wilkofobię też mamy (w tamtym roku pałętało się kilka sztuk). I teraz się zacznie :D Ubiegłego roku, czyli bardzo dawno temu, wracaliśmy ze spaceru. Dobrze, że wracaliśmy a nie dopiero szliśmy, bo byśmy nie poszli wcale. Masło maślane. Idziemy, idziemy. Sukces. Ptaszki śpiewają, śnieg skrzypi, słońce daje po oczach. I nagle widzę… Widzę idącego w naszą stroną psowatego. Unosiła się nad nim aureola podstępności i zła… Szedł z pochyloną głową, łapy ugięte, stawiane wąziutko, jedna za drugą, małe kroczki. Zrobiło mi się dziwnie gorąco. „Och, nie! Umrę tutaj pożarta przez bestię nie zrobiwszy niczego wiekopomnego dla świata! Nikt nas nie uratuje. Nawet rycerz na białej kozie.” Przed oczami miałam wizję naszych rozszarpanych zwłok. I do tego jeszcze Bisz-ratuj-mnie-pimpek-atakuje (Bisiek jest rozważny i romantyczny – nie wdaje się w bójki nawet gdy jest napadany przez 10-letniego fafika, wycofuje się, odpuszcza). Wiecie, nie wiedziałam, że można odmawiać 50 modlitw jednocześnie, a nawet zahaczyć o Buddę i Siwę. Lezie stwór. Złapałam Zweisteina, zatrzymaliśmy się (nie ucieknę na drzewo zostawiając psa na pastwę losu!), wzrokiem szukałam jakiegoś konara, a wszędzie śnieg, kurczaki. Stanęliśmy boczkiem, Biszowi pomogłam. Ok, wiać nie ma sensu. Czekam. I co widzę? Lezie psina w wilczym kolorze jakaś wychudzona, z kolczatą na szyi i resztką sznurka czy tez liny. Musiał się albo zerwać z „łańcucha” (!) albo ktoś go uwiązał i zostawił. Stanął obok, szczeknął i poszedł. Wracaliśmy bardzo, bardzo szybko. Podsumowując – gUpia pańcia :D gdy sobie przypomni jak bogatą ma wyobraźnie Ale strachu się najadłam :D Polecam wszystkim. Wtedy człowiek wie, że żyje

Ogólnie nudy

Chaps, chaps

Obrazek został zmniejszony.

Ma się te umiejętności

Obrazek został zmniejszony.

I ciągle mleko pod nosem.

Obrazek został zmniejszony.



Obrazek został zmniejszony.

Tarzu-tarzu

Obrazek został zmniejszony.

Pozdrówki!

[koralik]

historia wielce dramatyczna,cale szczescie z happy endem
Hmm..skoro Biszkoptowaty taki grzeczny i nic na boku nie szamie - to moze to nie On?

[KasiaT]

Normalnie Twoja historyjka powaliła mnie na kolana .Zawsze chachrałam się z wybryków Biszołaka,no ale Ty i ta Twoja wyobraźnia nie ustępują realnym poczynaniom Biszkopta na krok-i potwierdza się w 100% stwierdzenie jaka pani ,taki pies.
Jak widać nie tylko Ty masz z nim ubaw,ale on z Tobą też

[koralik]

Halo halo?
Co tu taka cisza?Zaglądam i zaglądam,tęsknię i tęsknię a Biszkopta nie ma

[kerovynn]

Halo halo?
Co tu taka cisza?Zaglądam i zaglądam,tęsknię i tęsknię a Biszkopta nie ma

Biszkopt powędrował szukać wiosny
Jak znajdzie to wróci

[PaniBisiowa]

Trochę się psisko zamotało. Ma się promiennie. Wręcz wybitnie. Pomyka niczym wesoły kucyk choć starość nie radość. Ani nawet mądrość. Biszkopt został Pierdziwąsem, a nawet Biszkoptem Truskawką. Ile ten wołek zbożowy ma imion to nie zliczę. Wiosna w pełni. Słońce daje po gałach, że oślepnąć można. Mnie atakują gałęzie. Natomiast gałęzie atakowane są przez Bisza. Wychodzimy więc na plus przy zalewie flegmy.
Wymyśliłam kolejny tort. Gorzej z realizacją będzie.
Ok, koniec tej fasolki po bretońsku.
Oto Bisz.

Ktoś tu ładnie pachnie i nieźle wygląda. Tak, to ja

Obrazek został zmniejszony.

Biegnę i chrumkam.

Obrazek został zmniejszony.

Biegnę ciągle i ciągle chrumkam.

Obrazek został zmniejszony.

Miażdżę prędkością! (stary, dobry Bisz )

Obrazek został zmniejszony.

Doprawdy, ja nie wiem! Co ona widzi w tych papirusach? Pociamkać je można ale żeby tak się w nie gapić? Normalnie nienormalne.

Obrazek został zmniejszony.

Ciągle ten sam Gottfried Leibniz.

Obrazek został zmniejszony.


Obrazek został zmniejszony.

Pozdrówki!

[Barbel]

Biszonie - jesteś przesłodki!

[Kamil]

Po takiej dawce ruchu on Wam musi w nocy całkiem dobrze spać
Piękna Biszobestia z niego