
o rany, ile gości, a ja się nie odzywałam, bo nic o tym nie wiedziałam, nie miałam żadnego powiadomienia o nowych postach. Sorki
Strasznie się cieszymy, że do nas zaglądacie. Potrzebujemy teraz Waszego dopingu bo szykujemy się na zawody.
Właśnie wróciłam z treningu do obi.
No i... zostałam uświadomiona, że przez dotychczasową pracę z suczą strasznie ją zdominowałam
A tak się starałam. I jest mi łyso. Cóż z tego, że wykonuje polecenia skoro jej się pysk nie cieszy. Trudno mi się pogodzić z jej uległym charakterem i smutasem w oku, to pierwszy pies w moim życiu, który nie jest dominantem, a przy szkoleniu stosowałam te same metody co poprzednio. A tu się okazuje, że dupa. Muszę Grandzisławie trochę odpuścić z dyscypliny, żeby miała więcej frajdy z pracy ze mną. Przełknęłam tę gorzką pigułę i jutro znów trening. Nie jest łatwo zmienić swoje nawyki, choćby w tonie głosu. Zawsze mocno modulowałam głosem trenując psy. Berta tego wymagała jako bardzo mocny psychicznie i pewny siebie pies. A tu się okazuje, że jestem dla mimozowatej Grandy za ostra
I absolutnie nie mogę głaskać jej po głowie w nagrodę, bo ją to przytłacza. Matko jaki delikates z tego mojego śmierdzielka.
Ale... lubię się uczyć i jeszcze pokażemy pazur
![:] :]](./images/smilies/icon_45.gif)
Poniżejtrochę dla śmichu Grandzior w akcji. Z wczorajszego spacerku, broń boże żeby ktoś nie pomyślał, że ztreningu (nie profanujemy pajączkiem profesjonalnych ćwiczeń

)
Wybaczcie jakość, ale trudno jest jednocześni rzucać pajączka i trzymac kamerę tak żeby obraz nie skakał

Przepraszam za mój napastliwy wokal, popracuję nad sobą
http://s703.photobucket.com/albums/ww37 ... 103753.mp4
http://s703.photobucket.com/albums/ww37 ... 104108.mp4