Ella napisał(a):Ojejku,

,a ja trochę mam nadzieję,że po kwarantannie stracimy ten impet na spacerach i wycieczkach w góry

,bo szczerze mówiąc trudno to sobie wyobrazić

Kochana impet te psy tracą wraz z głupotą około 3 roku życia. Do tego czasu uważaj na kolana, szafki, rogi. One tego nie widzą bo takie rzyczy dla nich to nie problem.
Głupawkę ma Kastor jak chce "zaimponić" Dakocie że ma fajniejszego badyla w pysku niż ona. Wariuje, szaleje a Luśka patrzy na "debila" z politowaniem, że to takie ...autystyczne

Kłanianie jest na porządku dziennym, zwłaszcza kłania się "barkowi" bo tam mieszkaja smaczności typu: czekoladki, ciasteczka,.
Kłania się a potem patrzy...jak efektu w postaci naszego zbliżenia w kierunku barku nie widać to jest szczek ostrzegawczy, gapi się na barek ..na nas...znów na barek. Pytam ja ' co by suczka chciała?...może czekoladkę? tak?" i słychac potwierdzenie ..HAU, HAU.
Czekoladka wychodzi z barku.Piesy szcześliwe, mały choć nie prosi tez dostaje....
Kastor za to gada do mnie jak jestem w kuchni i oprę sie o bar.... znaczy Pani nic nie robi to niech coś mi daje. Wtedy łazi mi przed oczami i gada! Jaki to on biedny, głodny. Jak nie reaguje to głośno mruczy a w rozpaczy że go olewam szczeka.... Cwany OBWIEŚ