Gratuluję wszystkim, a szczególnie zwycięzcom!
Sam też dziękuję za gratulacje.
Po raz pierwszy cieszę się z drugiej lokaty Ody w swojej klasie...,
przynajmniej nie usłyszę zarzutu, że wystawę ustawiłem...
Cieszy mnie też fakt, że wypowiedziałem swoje zdanie na temat Basmy już w Bydgoszczy...
W Szwajcarii na Wystawie Klubowej u pani Satu Ylä-Mononen na 27 championów psów może z 10 miało doskonałe,
pozostałe miały oceny bardzo dobre..., a takie misie jak Siktor i Pavarotti nawet wyleciały z ringu i problemu nie było...
Pomiary psów na wystawach są rzeczą naturalną..., szczególnie na wystawach klubowych i specjalistycznych.
Powiem jeszcze, że inaczej traktowany może być pomiar psa będącego w klasie młodzieży, a inaczej w klasach dorosłych...
Pozwolę sobie zacytować fragment wzorca Berneńskiego Psa Pasterskiego
Data publikacji wzorca: 25.05.2003
Początek cytatu:
Wielkość:
Psy: wysokość w kłębie 64 – 70 cm (wzrost idealny 66 – 68 cm)
Suki: wysokość w kłębie 58 – 66 cm (wzrost idealny 60 – 63 cm)
Koniec cytatu
Jak widać wzorzec nie przewiduje żadnych wad i odchyłek w tym względzie.
Wobec czego należy go interpretować jednoznacznie..., wszystko co inne jest be...,
niezależnie od tego jakie i skąd będzie ryczenie...
Kwestionowanie pomiarów też jest bez sensu..., bo psa ustawia wystawca, a jak i gdzie ustawi, tak ma...
Można było poprosić o pomiar psa np. na bieżni, nie na murawie..., myślę że sędzia nie robiłby problemu...,
tym bardziej kiedy wystawca jest hodowcą znanym i doświadczonym...
W końcu każdy też może zadbać o okulary przeciw słoneczne dla swojego pupila, kiedy jest słońce...,
a kiedy pada deszcz może używać parasola zamiast np. stolika..., przecież to nie jest zabronione...
Bea, mam takie pytanie..., a dlaczego pani Gargusowa mierzyła psa 30 min. przed wystawą...?
Czy mogłabyś rozwinąć ten wątek bardziej...? Czym mierzyła..., tym przymiarem sędziowskim..., tego sędziego...?
Ale jak to..., w jaki sposób weszła w jego posiadanie...?
Udzielając odpowiedzi, nie pisz czasami, że podpierasz się Willis-em...
Odnoszę wtedy wrażenie, że już nazwisko autora odczytałaś z okładki..., a ręka przysłania Tobie resztę...,
i WYDAJE Ci się, że już przeczytałaś całą książkę..., ze zrozumieniem oczywiście...
Co do przyjaźni, przyjaciół, wrogów i wrogich zachowań bernomaniaków to powiem tak:
A owszem z Teresą kontynuowaliśmy dyskusję rozpoczętą już w Bydgoszczy 2007, na temat wzrostu co niektórych psów.
Była ona jak najbardziej szorstka..., ale to nic nie oznacza. Tym bardziej, że rozmawialiśmy głośno i przy wielu świadkach.
Nie padały podczas tej rozmowy, ani wcześniej, ani później, słowa typu chłam jak sugerujesz Bea...
No cóż muszę się przyznać... nie jestem agrospecem... i nie rozumiem bzyczenia pszczół szczególnie tych co przenoszą plotkę
z północy na południe Polski..., ani głosu z otwartych paszcz bydła...
Bea piszesz, o bernomaniaczce-przyjaciółce, która opowiedziała Tobie, że w sobotę na krajówce działo się w ringu tak super...
Ale nie powiedziała Tobie, że Teresa miała pewien kłopot związany z transportem...?
Jako przyjaciółka nie chciała pomóc jej w biedzie...?
Popatrz..., a wróg jak powiedział, że przyjedzie po nią o godz. 17.00..., tak też przyjechał i szukał..., żeby słowu stało się zadość...
Co do organizacji wystaw Krajowej w Warszawie i Klubowej, pozwolę sobie ocenić je, jak i sędziowanie na nich, bardzo wysoko.
Tym bardziej, że porównuję to do organizacji tegorocznej wystawy Słupskiej...
Na której organizator wystawy wystawiał psy i na jego nieszczęście te psy wygrywały...
(pomijam już to, czy wzorzec był właściwie interpretowany...)
i powstał tam taki problem..., że żaden niezadowolony wystawca nie może złożyć odwołania-skargi na to co się stało...
No bo jak można skarżyć się na organizatora, do organizatora...
To jest chyba pogwałcenie konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej..., która gwarantuje niezawisłość wszelkich sądów i osądów
oraz możliwość obrony i odwołania się od nich...
Nie domagam się od Ciebie Bea żadnych przeprosin..., bo mam nadzieję, że Teresa przepierzy trochę swoje towarzystwo...
i nie będzie to tylko kosmetyka..., ale raczej solidne skubanie piór...
Oczywiście pozdrawiam wszystkich, a szczególnie... :)
Sagankę, która miała odwagę wrócić na forum... i mam nadzieję, że znajdzie jej więcej i napisze coś miłego do mnie...
oraz Lady Mod - niezłomnego eksperta w ocenianiu zdjęć foto...
Wasz BoBer
