Trudna decyzja, ale czasami tak trzeba. Przechodziłam przez to w 2008 roku. I pamiętam do dziś słowa mądrego weta - Jak go Pani kocha, to proszę pozwolić mu odejść... Walczyliście o nią i to najważniejsze. Teraz trzeba ją przytulić i pozwolić zasnąć.
Mam oczy pełne łez;wiem,co czujecie-sama przez to przechodziłam pół roku temu i nigdy nie zapomnę ostatniego spojrzenia naszej Pepsi.Myślę,że za tęczowym mostem .....................
normalnie bałam się tu wejść ale po ciuchutku myślałam że napewno się Mokrej poprawi pół Polski za nią kciuki trzyma i myślałam że to się uda nic nie umiem sensownego powiedzieć klucha w gardle oczy pełne łez trzymajcie się
Oj to nie tak mialo być nie tak ....Płaczę razem z Wami wiele rozmachanych Berneńskich ogonkow czeka na Wasze Sloneczko za TM morze wylanych łez,ogrom buntu bezsilności.... Jednak ja jestem wdzięczna za to ,że gestem milosierdzia możemy skończyć cierpienie naszych najwiekszych przyjaciol zaslugują na to gdy już inaczej nie mozemy pomóc. Mokrabyłaś dzielna .