Ruda, bardzo dziękuję
Bobik, bandaż jest jeszcze na okoliczność rannego szóstego palca. Którejś nocy, chyba drugiej po zdjęciu opatrunku za pozwoleniem weta, wstrętny bouvier rozlizał sobie wszystko na nowo. Miesiąc leczenia szlag trafił.

Teraz nosi opatrunki stabilizujące, żeby to nie babrało się bardziej, bo na zrośnięcie szans nie widzę.
Obrazek został zmniejszony.Tak wygląda palec. Na pierwszy rzut oka zrośnięty, ale raczej tylko "zalepiony". Chyba będziemy ciąć. Na razie robię rekonesans w poszukiwaniu chirurga.
edit
Też miałam dziś pytanie o rasę.
Pani - To co to jest?
Ja - Entlebucher
- Czyli co?
- Szwajcarski pies pasterski do bydła.
- Aaaa, to taki do owieczek! Owieczki trzeba mu dać.
- Owieczki za delikatne.
- To co? Osiołki?
Jak widać "pasterski do bydła" niewiele mówi
