
Iwonka wiem że teraz Wam baaardzo trudno, Frania była waszym kochanym słoneczkiem
ale czasem nie mamy wpływu na pewne zdarzenia, czasem one po prostu się dzieją, ludzkie i psie losy splatają się jak węzły gordyjskie - nie wszystko da się przewidzieć, nie wszystkiemu uda się zapobiec mimo że bardzo się staramy chronić nasze "miłości" czy to psie czy ludzkie.
Mała Franca gdziekolwiek jest ma wspaniałą opiekę i nie mniejsze stado niż na ziemskim grajdołku.
wiedz że myślimy o Was bezustannie i przytulamy bardzo mocno choć sami przechodzimy trudne chwile...
Franiu, kochanie... [*] poplotkujcie sobie z Kojką o swoim pańciostwie i ponarzekajcie że nie pozwalali na złodziejskie praktyki w kuchni
