Ostatnie dwa tygodnie spędziliśmy na Jaśkowej Polanie Nie będę pisała, że było super... bo to przecież oczywiste :woohoo: . Czas nam leciał jak szalony . Ciągle coś się działo . Mnóstwo przegadanych godzin. Ogromna ilość pozytywnej atmosfery. Wspaniałe, jak zwykle, jedzonko . Niczego więcej nie można chcieć .
Na początek pokażę Wam psiaki Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony.
A co robiliśmy u Romki i Jasia....
Po pierwsze.... patataj . Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony.
Po drugie... grzybki .... Romciu, przepraszam za te tony kurek Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony.
Po trzecie... ryby Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony.
Żal było wracać .
Romciu, Jasiu - dziękujemy za wspaniałą gościnę . Będziemy do Was wracać jak bumerang . Nie ma takich słów, które są wstanie opisać, jak nam u Was było dobrze . Jasiu, a Tobie dziękuję, za kilkanaście godzin w siodle . Za wspaniałe spacery i cudowne "końskie" opowieści. Było cudownie!!
Teraz to przepraszasz a jak znosiłaś te przedszkolaki a ja je czyściłam to jakoś nie było Ci do płaczu no chyba, że ze śmiechu,jak widziałaś mnie czyszczącą te liliputki w podwójnych okularach
ale za to "Pies Ci mordę lizał" Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Choć jak by się dobrze przyjżeć to i uczucie było widoczne Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Jednak największą miłością Dorci są: Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony. Obrazek został zmniejszony.
A ja się zastanawiałam,gdzie taki urodzaj grzybów i ryb i takie piękne okolice i konie-widziałam zdjęcia na FB. A to tutaj taki raj na ziemi!!!!Pięknie.
Obrazek został zmniejszony. Moim bardzo skromnym zdaniem, ta fotka jest tendencyjna i specjalnie zrobiona na potrzeby forum Dorcia z Agatką należały do zespołu zbierającego a tylko ja do czyszczącego One zbierały kurki liliputki a babcia Romka jak ten kopciuszek przebierała
Dziękuję za troskę, jakoś nam się upiekło i trąba przeszła całkiem blisko nas ale bokiem.Z jednej strony się cieszę ale z drugiej jest mi żal tych ludzi którzy to przeżyli. W miejscowości Stara Huta, niedaleko nas, były stawy z pstrągami z naciskiem na były aż żal na to wszystko patrzeć
Aśka-W dzisiejszych czasach nigdzie nie jest daleko Ewa "bosso_077" aż ze Świdnika przyjechała
Romka kto by chciał z Tobą zadzierać ??? Nawet " powietrzna trąba " omija Was szerokim łukiem Dlaczego Dorcia i Sebastian na zdięciach mają takie lekko przestraszone oblicza ? Chyba się domyślam Zbieranie grzybów na akord ,łowienie ryb do skutku i wymuszona pielęgnacja / łącznie z kąpielą / koni to tylko jedne z wielu form represji na Jaśkowej Polanie Strach się bać !!! Zanim przyjedziesz pomyśl czy jesteś mocno odporny na stres i głodowe racje żywieniowe ???