A nasze oba berny mieszkają w domu i nie korzystają z pięknych, (wciąż) nowych legowisk

. Spią na podłodze obok łożka pochrapując wesoło, ale kiedy tylko mają okazję to pchają się do "wyrka" - obojętnie czyjego, byle duże

. Obie mordeczki nie mają jeszcze roku, więc są skore do zabawy ale w nocy śpią grzecznie. Kiedy gaszę światła to wiedzą, że nie ma przeproś i po wieczornym obchodzie i stwierdzeniu, że stado dwunożnych w swoich łożkach, kładą się grzecznie i śpią do rana. ( No chyba, że któryś musi nieoczekiwanie za nagłą potrzebą...

). Ale najgorsze są noce, kiedy grzmi lub silnie wieje - szanujące się psy stróżujące nie mogą przecież pozwolić , żeby coś stukało za oknem i stanowiło zagrożenie dla tych śpiących słodko dwunożnych!! Szczekają wtedy tak, że są głośniejsze od grzmotów

. Można się przyzwyczaić - to coś jak mieszkanie obok obwodnicy dużego miasta
