No wracamy pomalutku do rozkładu dnia. Muszę pochwalić Korcię baaaaardzo. To jest mądra sunia strasznie no i posłusznha. Jak jej matka do głowy nakładła, że w 64 dzień trzeba rodzić pierwsz dzieci to trzymała i tak zrobiła

. Z zachowania wynikało, że chce rodzić już w czwartek wieczorem ale jak pisałam postanowiła jednak zaczekać. No ja nie spałam całą noc bo myślałam, że może jednak się zdecyduje w nocy albo cóś. Kora caluteńką noc chodziła. Bez przerwy nie wiem ile kilometrów zrobiła po domu . Mi to aż się w głowie kręciło jak ona się kręciła. W końcu o 8 rano postanowiła zaząć rodzić no i poszło jej to rewelacyjnie. Wieczorkiem podjhaliśmy jeszcze na USG żeby zobaczyć czy się jakiś maluch nie chowa po kątach ale było już czyściutko.
Jedna kropla goryczy się znalazła bo czwarta sunia na którą czekaliśmy urodziła się ale niestety była martwa. Była bardzo piękna

no ale trudno. Po niej jeszcze urodziła się ostatni piesek. No i wynik mamy 3 suczki i 5 piesków jak wiecie.
A co do piesków, odrazu mówię, że jeden jest bardzo nietypowy. Zobaczycie na zdjęciach. Dla tego maluszka potrzebny będzie domek gdzie będzie kochany. Gdyby ktoś z was wiedział o kimś kto chciałby takiego gwiazdorka niedrogo to polecam się.
Na początek takie pierwsze zdjęcia.
Pierwsze zdjęcie z wczoraj, po zakończonym porodzie.
A to już dzisiejsze, Korcia z maluszkami
Suczki, cukiereczki
i psiaki-słodziaki
Narazie tyle. Potem wstawię pojedyńcze zdjęcia maluchów