przez Vel_Pan_Rekin » 2012-10-30, 13:06
Berenku z podrapanym nosem, Wieczny Wojowniku [ ' ]
Aniu, Tomku, pani Halino, Gosiu - tak bardzo nam przykro; Beren był jednym z pierwszych bernów z forum poznanych przez nas "live". Pamiętam Jego historię, pamiętam, że był pierwszym ziszczeniem marzeń Tomka... Ale wpatrzony był w Ankę.
I też pamiętam ten wianek żółty... to była chyba sesja powitankowa Luszki, bo na większych kadrach Ania leżała z dwójką na łące. Berenku, to od Ciebie wszystko się zaczęło - ten zwierzyniec w domu Berenowych, chyba nawet przeprowadzka... byłeś takim spiritus movens. I nagle poszedłeś daleko, na drugą stronę rzeki.
Szukałam Twoich zdjęć z naszych spotkań, ale jakby wyparowały. Wszędzie Luśka... W moich oczach za to stoi dzisiaj ten szczególny dzień Waszej męsko-psiej wyprawy za płot. Teraz sobie wszystko na spokojnie wyjaśnicie, macie czas.
"...Na skrzyżowaniu
za płotem
rozmowa
Kilka niedosłyszalnych słów
A jednak bliżej nieba
I na śladach jego kroków
ostatni kwadrat światła..."