Dziękujemy bardzo za kciuki. Rzeczywiście te jego chore oczka trochę mnie przybiły. Ja widziałam od początku, że są dziwne ale niespodziewałam się, że jest tak źle. Okazało się, że to grudkowe zapalenie trzeciej powieki (przynajmniej tak zapamiętałam
Co do dysplazji- to rzeczywiście dotknęła Yogisia
Nie ukrywam, że ja też się ciągle zastanawiam dlaczego akurat on i jak to możliwe
A co do samego rekonwalescenta, to doktor się śmiał, że z niego straszny "płaczek"
A ja uważam, że mam dzielnego Misia.... Całą drogę się uśmiechał mimo bólu a jak dojechaliśmy to jak gdyby nic się nie działo przespacerował się po podwórku. Byłam w szoku
Dzielny Misiu
Jeszcze raz dziękujemy za kciukaski i prosimy nie puszczać tak ze 3 miesiące, do pierwszej kontroli
