Ella napisał(a):Absolutnie się z tobą nie zgadzam PiotrzeN.
Ella ja z tym nie dyskutuje. Masz prawo do tego żeby się nie zgadzać.
Ella napisał(a):Artykuł świetnie pokazuje,że super posłuszny pies nie zawsze jest psem szczęśliwym.Uświadamia ,że mogą być różne drogi osiagnięcia sukcesu-w tym przypadku sukcesem jest wypracowanie posłuszeństwa psa.
Zależy jak się patrzy na posłuszeństwo psa. Dla mnie pies, który się kuli przy właścicielu i ma podwinięty ogon, to nie jest pies posłuszny tylko wystraszony. I w żadnym razie nie nazwał bym tego sukcesem wychowawczym. Taki pies może być groźny i nieobliczalny. W obecności właściciela będzie wystraszony, ale już w stosunku do członków rodziny lub znajomych może być groźny.
Ella napisał(a):Te drogi wybiera czlowiek i powinien mieć świadomość ,którą drogę powinien wybrać i dlaczego.Uważam,że takich artykułów powinno być jak najwięcej.To nie chodzi o to, czy artykuł wnosi coś nowego czy nie. Chodzi o to ,żeby wciąż i wciąż do znudzenia uświadamiać ludzi-dla dobra psów.Bo jak wszyscy wiemy,z tą świadomością różnie bywa.I czy to będą łzawe historyjki czy naukowe opracowania-wszystko jedno-ważne by dotrzeć z przekazem-jeszcze raz powtórzę -dla dobra psów( i ich wlaścicieli).
Z tym akurat się nie zgadzam. Krytykowanie jest rzeczą najprostszą, ale z drugiej strony nic nie wnosi, bo co pomoże komuś wiedza, że psa nie należy bić i prowadzać na kolczatce. Jeśli ktoś jest w miarę normalnym człowiekiem to wie takie rzeczy. Z drugiej jednak strony nie wie co zrobić jeśli spotka go taki problem, jak przykładowo ciągnięcie, czy uciekanie psa. Tego nie przeczytasz, bo gdzie. Wszyscy opisują tylko jakie to straszne rzeczy ludzie robią i że tak nie wolno. Dobrze, nie wolno, ale co w zamian. To jak korygować psa, jak go dyscyplinować. Fora są pełne takich płowych historyjek. Powiesz mi pewnie, że nagradzać. Z tym, że nagradzać psa też trzeba umieć. Wiedzieć kiedy i za co go nagrodzić w innym wypadku możesz wyhodować potwora i wtedy zapewne pojawi się tekst jakie to niebezpieczne rasy są te DSPP, pinczerki czy pitbulle. O małych psach nikt nie pisze, bo one wiele krzywdy nie zrobią, a jest ich tysiące i gryzą i terroryzują swoich właścicieli, ale przecież bić nie wolno - tylko co wtedy robić. Nie każdego stać na prywatne szkolenie, czy behawiorystę. I tylko uświadomienie tego było moim celem. I zwrócenie na to uwagi. Gdyby można było łatwo dotrzeć do takich informacji to by było fajnie. Z tym, że to nie wywinduje blogu na liście poczytności.
Ella napisał(a):Mnie artykuł bardzo się podobał,i uświadomił mi ,że moja intuicyjna niechęć do szkolenia z użyciem kolczatki jest słusznym odczuciem.Bo przyznam- miałam wątpliwości ,widząc świetnie wyszkolone psy,których właściciele używają kolczatek ,zgodnie z sugestiami szkoleniowców,w końcu profesjonalistów ,mających bogate doswiadczenie w szkoleniu psów.
No widzisz gdyby ktoś napisał coś takiego i wplótłby w to treści edukacyjne, tj. nie używaj kolczatki, bo to i to może się stać, a w zamian zrób tak i tak, to by był super artykuł. Tu jednak tego nie ma, więc takie pitu pitu, to może napisać każdy, że to czy tamto mu się nie podoba, a jeszcze coś innego to go oburza. Mnie oburza, że nie mogę znaleźć konkretnych informacji na temat pozytywnego szkolenia psa. Albo jak uczyć takich, czy innych zachowań.
Ella napisał(a):Artykuł jest świetny,bo ważny jest sposób przekazu-powinien być taki,by dotrzeć do jak najszerszego grona.
Do najszerszego grona zawsze dociera tania sensacja. Z tym się zgadzam. Problem w tym, że nic nie wnosi do życia.
Ella napisał(a):Myślę PiotrzeN,że niestety ty tego daru przekazu nie masz,bo mnie twój post się nie spodobał,i choć być może twoje przekonania są słuszne,to atak na ten fajny artykulik niestety już nie.
Przykro mi

. To brzmi trochę jak dyktatura. Skoro tobie się podoba to mnie też musi?
Ella napisał(a):Właściwie to cały czas piszę o artykule,a to jest blog,którego treść trafia do wyobraźni- i dobrze.Konkrety,jak postępować z psem można znaleźć
w innych miejscach.
Proszę pokaż mi te miejsca i promuj jeśli posiadasz takie informacje, bo ja takie hasła jak pozytywne szkolenie to już słyszałem, ale jak to zrobić. Paść psa 24h ciasteczkami, to będzie wystarczająco pozytywne.