przez anjucha » 2013-03-18, 10:21
Witam,
piszę tutaj bo może ktoś już spotkał się z takimi objawami..
W sobotę postanowiłam zaszczepić Miszola przeciwko wściekliźnie-aby na sobotniej wystawie nie było problemów. Padła propozycja by przy okazji zaszczepić tą 5ką-parwo itd.
Szczepienie było po południu.
Ok godziny 22 Misza nie umiał stanąć na osłabioną dysplazją łapę.
W piątek rano wstał i się przewrócił. Nie miał siły by się podnieść, oczy miał zamglone, temp 39,5, 'zero życia'.
Od razu pojechaliśmy do weta. Powiedziano nam, że czasem tak się dzieje po mocno zbilansowanych szczepionkach. Podłączono go do kroplówki i jeszcze raz ok 15. '2-3dni i samo przejdzie'.
W sobotę jedyną poprawą były normalne oczy, pies nadal nie umiał się ruszać, gorączka 39,7. Kolejna dawka witamin w kroplówkach+sterydy+antybiotyki.
Wieczorem wydawało się, że wraca do siebie. Sam wstał, machał ogonem, temperatura spadła.
W niedzielę wszystko od nowa. Pies nie do życia.
Dzisiaj rano przy próbie podniesienia go-chciał wyjść-zapiszczał z bólu. Nadal leży.
O 11 mamy kolejną wizytę.
Weci sami nie wiedzą co mu jest.
Jestem załamana. "jak się wali to wszystko na raz"
czy ktoś miał lub zna podobne przypadki?!