przez kiwi » 2013-03-21, 21:30
Tak wiele bym dała, żeby nie rozpoczynać tego wątku. Za dwa dni byłyby jego 10 urodziny.
Wczoraj pożegnałam Arbuza. Odszedł taki ufny i spokojny, patrząc mi w oczy, oddając ostatnie tchnienie w moje ręce. Nigdy nie zapomnę jego miękkiej sierści i zapachu futra. To był pies dla mnie wyjątkowy. Wierny kompan Melona.
Dziękuję Arbuzie za dziesięć cudownych lat, za każde machnięcie ogonem, niezchodzący uśmiech z pysia, za wszystko co wniosłeś do naszego życia.
Teraz na spacery idę z czterema psami, tylko że dwa Owoce widzę tylko ja.