Hej Szwagier, już się bałem, że Westa Ci kabel od Internetu przegryzła.
Tak w ogóle to szkoda, że taki mały ruch w tym naszym dziale Entli.
Pstrykam amatorską lustrzanką Nikona. Niestety nie mam jeszcze szybkiego/sportowego obiektywu i czasem ostrość ucieka.
Zdjęcia praktycznie mam czas robić tylko w weekendy, więc mam plan zrobić zdjęcie jak Wintera muszę ciągnąć na spacer. Wintera mam ponad miesiąc i na chwilę obecną jestem z niego strasznie zadowolony. Zastanawiam się jak mogłem tyle lat wytrzymać bez psa.
Na chwilę obecną myślę, że pies będzie mi już zawsze towarzyszył do końca moich dni…
Jeśli chodzi o Wintera i jego zachowanie to wychodząc z nim na spacer – Winter zaraz przy wyjściu z bloku robi co ma zrobić, jedno lub jedno po drugim i chce wracać do domu. W ogóle aby go wyciągnąć z domu na spacer to musze go zabierać na ręce bo inaczej nie pójdzie.
Na dłuższych przymusowych spacerach jest bez smyczy i cały czas trzyma się bardzo blisko mnie co bardzo sobie w nim cenie i jest to chyba cecha która mi się w nim najbardziej podoba.
Niestety jak tylko już pozna drogę powrotną do domu to im bliżej domu to tym bardziej ma mnie „gdzieś”. Przy samym bloku mogę iść w 2 stronę a dla niego nie będzie to miało znaczenia.
Jeśli chodzi o szkolenie to nie mam z tym problemów choć powiem szczerze, że ograniczyłem to do niezbędnego minimum które jest potrzebne mając psa. Uczę go przychodzenia na zawołanie, chodzenia przy nodze (na razie na smyczy), komendy siad, waruj, zostań, zostaw, weź, podaj łapę (to bardziej moje Małe Byczki). Inne chyba nie są potrzebne w życiu codziennym. Nie mam większych problemów w szkoleniu i powiem szczerze, że sporadycznie korzystam ze smaczków (nie mam do tego głowy) a nagradzam go przytuleniem. W domu w wolnym czasie staram się blisko spędzać z nim czas (w ten sposób budując z nim więź) ale bardziej na zasadzie tulenia, drapania, wspólnego leżenia niż jakiejś aktywności (to akurat z wyboru Wintera bo nie jest chętny do zabaw). Strasznie mnie kusi spać z nim bo taki cieplutki, milutki i pachnący ale zdaje sobie sprawę, że gdy Winter będzie już dorosłym psem to będzie to poważny problem jak będzie się ładował do łóżka (do tego jest to chyba mało higieniczne). W związku z tym Winter może w mieszkaniu poruszać się tylko po podłodze. W wolnym czasie siadam na podłodze i Winter sam od siebie przychodzi na kolana i tak uwielbiamy spędzać razem czas. O ile się z nim nie kładę na podłodze to go drapię, przytulam, oglądam zęby i takie tam…
Ogólnie jest to naprawdę dobry pies. Ku memu zaskoczeniu sporadycznie załatwi potrzebę w mieszkaniu. Zostając sam w domu jeszcze nigdy nie „załatwił potrzeby” i w tym czasie nie robi żadnych zniszczeń - chyba w tym czasie jak jest sam, to śpi. W stosunku do dzieci a zwłaszcza młodszego syna który początkowo w sumie nie chciał psa a teraz zwariował na jego punkcie i nie daje mu spokoju, jest bardzo łagodny i wyjątkowo cierpliwy.
W sumie tak teraz sobie myślę, że gdy kiedyś będzie mi dane brać następnego psa to chyba wybiorę takiego najspokojniejszego. Nie wyobrażam sobie teraz mieć psa który ma „ADHD”.
Jeśli chodzi o Westę to może spróbuj ją wyciszyć przytulaniem.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.