No tak. Borsuk mi się tu zalągł...

o Skrzacie nie wspominając...

A ja chciałem tylko pokazać, jak Kudłaty łamie Kodeks Pracy i zmusza mnie do roboty w wolny dzień. W dodatku nie zapewnia napojów chłodzących tylko każe łazić po słońcu. To że wykorzystuje mnie, znaczy nas, do straszenia innych psów, to osobna sprawa.
Chociaż może one raczej bały się Kudłatego? Że pchły na nich przejdą... albo ktoś spojrzy z daleka i pomysli, że mają z nim coś wspólnego?
Tak czy inaczej chyba wolałbym jakąś inną karierę... a nie tak... najpierw potwór w szczeniaczkowie, teraz potwór na kursie PT. Czy ja mogę w kimś budzić przerażenie? Jakoś mi się nie wydaje
A może ja jestem tylko pretekstem? Tak naprawdę Borsuk robi za krwiożercze monstrum, a Kudłaty za Obleśnego Stwora? A ja jestem tylko maskotką, żeby nie wywołać za dużej paniki wśród uczniów?
Że ja wcześniej na to nie wpadłem...
Kudłaty rozgląda się kogo by tu spłoszyć

Koleżanka Stella dzielnie mija Kudłatego



Właściciele też się wolą do Kudłatego nie zbliżać

Wszyscy w panice porzucają swoje psy i uciekają na nasz widok... pani Profesor zagania ich z powrotem, tłumacząc, że tak będą bezpieczniejsi

Pani profesor mówi, że szczepiła się przeciw rozmaitym chorobom i pasożytom, ale też woli mieć Kudłatego od zawietrznej...

Wolna chwila na złapanie oddechu
Aga.s Kudłaty wielki ma tylko kałdun. Borsuk zaś wprawdzie uważa, że jest słusznych rozmiarów, ale tak wytykać lekką, leciuteńką nadwagę...?
A Gerda rzeczywiście zrobiła się bardzo... no powiedzmy po borsuczemu asertywna
![diabełek ]:->](./images/smilies/icon_70.gif)